Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 16 grudnia 2025 15:21

Ekstraklasa piłkarska - porażki gospodarzy, Pekhart bohaterem Legii

Legia Warszawa dzięki dwóm golom Tomasa Pekharta w końcówce meczu pokonała w Krakowie Wisłę 2:1 w 13. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. W innych sobotnich meczach również lepsi byli goście. Pogoń Szczecin wygrała z Wartą Poznań 2:1, a Cracovia z Górnikiem Zabrze 2:0. Jeszcze dekadę temu spotkania Wisły z Legią często miały decydujący wpływ na losy tytułu mistrza Polski. Dziś sytuacja jest inna, ponieważ "Biała Gwiazda" wypadła z krajowej czołówki i w ostatnich sezonach bliżej jej do spadku niż walki o najwyższe lokaty. W sobotę niewiele brakowało, żeby wiślacy, trenowani od poprzedniej kolejki przez Niemca Petera Hyballę, sprawili niespodziankę. Prowadzili bowiem aż do 81. minuty, po golu już na początku spotkania Yawa Yeboaha z Ghany. Legia dążyła do zmiany wyniku i dopięła swojego w końcówce meczu za sprawą Pehkarta. Czeski napastnik najpierw wykorzystał rzut karny po faulu na Brazylijczyku Luquinhasie, a w 89. minucie popisał się - w swoim stylu - skutecznym uderzeniem głową. 31-letni piłkarz ma już 12 bramek w sezonie i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. To był czwarty kolejny mecz Wisły, w którym prowadziła i nie potrafiła odnieść zwycięstwa. W sumie w tym sezonie na swoim stadionie wygrała tylko raz i poniosła aż pięć porażek. Natomiast warszawski zespół, który od czasu przybycia na Łazienkowską trenera Czesława Michniewicza (czyli od 21 września) jeszcze nie przegrał w lidze, umocnił się na prowadzeniu w tabeli. Ma 29 punktów i o pięć wyprzedza Raków Częstochowa, który w niedzielę podejmie Jagiellonię Białystok, zaś o sześć punktów Górnika. Zabrzanie w sobotę ulegli u siebie Cracovii 0:2 po bramkach Holendra Pelle van Amersfoorta z rzutu karnego oraz Słowaka Michala Siplaka, który zdobył pierwszego gola w sezonie. Cracovia z 16 punktami - przystąpiła do sezonu z pięcioma ujemnymi - zajmuje dziewiąte miejsce. Dobrą dyspozycję w rundzie jesiennej potwierdziła Pogoń. Szczeciński zespół wygrał w Grodzisku Wielkopolskim z występującą tam w roli gospodarza Wartą Poznań 2:1 i w tabeli jest czwarty z 22 pkt, na dodatek ma jeszcze mecz zaległy. Poznański beniaminek, który poniósł trzecią porażkę z rzędu, zajmuje 12. miejsce (13 pkt). W piątek odbyły się dwa mecze. W derbach Dolnego Śląska KGHM Zagłębie Lubin pokonało Śląsk Wrocław 2:1, a decydującą bramkę zdobył w czwartej minucie doliczonego czasu gry wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Kamil Kruk. To pierwsze trafienie 20-letniego piłkarza w ekstraklasie. Trwa kiepska seria Podbeskidzia Bielsko-Biała. Beniaminek uległ u siebie Piastowi Gliwice aż 0:5 i pozostał na ostatnim miejscu (9 pkt). "Górale" przegrali trzy ostatnie mecze ligowe, notując w nich bilans bramek 0-11. Odpadli też z Pucharu Polski, przegrywając 2:4 po dogrywce z Zagłębiem Lubin. "Jestem w stanie odwrócić naszą sytuację. Przecież dziś, do straty bramki, graliśmy solidne zawody. Nie rozważam dymisji, ponieważ nie może za wszystko być odpowiedzialna jedna osoba" - zaznaczył trener Podbeskidzia Krzysztof Brede. Dwie bramki dla gliwiczan, w tym jedną z rzutu karnego, zdobył Jakub Świerczok. Łącznie ma sześć - trafił do siatki w pięciu ostatnich spotkaniach swojej drużyny. Piast, który bardzo nieudanie rozpoczął sezon, spisuje się coraz lepiej. Nie przegrał sześciu ostatnich meczów, a licząc z Pucharem Polski - siedmiu. W tabeli awansował na 11. miejsce - 13 pkt. Na niedzielę zaplanowano mecze Stali Mielec z Lechem Poznań i wspomniany Rakowa z Jagiellonią, a na poniedziałek Lechii Gdańsk z Wisłą Płock. W tym roku ligowców czeka jeszcze jedna kolejka. Po niej udadzą się na zimową przerwę, która potrwa wyjątkowo krótko - do 29 stycznia. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama