Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 04:47
Reklama KD Market

Afganistan. Talibowie strzelali w powietrze, aby rozpędzić protest w Kabulu

Talibowie strzelali we wtorek w powietrze w stolicy Afganistanu, Kabulu, by rozpędzić protest przed ambasadą Pakistanu przeciwko ingerencji tego kraju w sprawy Afganistanu i przeciw brutalnym aktom przemocy talibów w Dolinie Pandższiru - przekazała AFP.

Z ustaleń agencji Reutera wynika, że nikt nie został ranny.

Według francuskiej agencji w manifestacji udział brało niemal 70 osób, z których większość stanowiły kobiety. Uczestnicy trzymali tablice i plakaty ze sloganami wrogimi pakistańskim władzom.

"Afganki chcą, by ich kraj był wolny. (...) jesteśmy wyczerpane. Wyczerpane tym, że Pakistan bombarduje Pandższir, znużone oczekiwaniem na lotnisku (na ewakuację - PAP)" - oświadczyła jedna z protestujących, mieszkająca blisko ogarniętej konfliktem zbrojnym prowincji Pandższir na północ od Kabulu. "Ile to jeszcze potrwa? Kiedy nasze głosy zostaną usłyszane? Dlaczego społeczność międzynarodowa siedzi cicho, widząc, ilu ludzi jest zabijanych?" - dodała.

Od czasu przejęcia przez talibów władzy w Afganistanie 15 sierpnia w kraju odbyło się kilka niewielkich demonstracji, m.in. w Mazar-i-Szarif, Heracie i Kabulu. Demonstrowały przede wszystkim kobiety, które nie chcą być wykluczane z przestrzeni publicznej. W latach 90. podczas pierwszego okresu rządów talibów zakazywali oni kobietom m.in. edukacji czy samodzielnego wychodzenia na ulicę.

Od czasu przejęcia władzy przez talibów w niemal całym Afganistanie w połowie sierpnia, w Dolinie Pandższeru zebrało się kilka tysięcy żołnierzy upadłego rządu, a także bojownicy Narodowego Frontu Obrony (NRF) zorganizowanego wokół Ahmada Masuda, syna legendarnego dowódcy Ahmada Szacha Masuda, który walczył z sowiecką inwazją i postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha, a później z talibami.

Z Doliny Pandższiru dochodzą sprzeczne informacje. W poniedziałek Taliban ogłosił, że obszar ten znajduje się pod jego całkowitą kontrolą, a niedługo później rzecznik NRF zdementował te informacje, twierdząc, że walki trwają. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama