Piłkarska LK - czeskie media z optymizmem o Slavii przed rewanżem z Rakowem

Czeskie media są zachwycone występem krytykowanej ostatnio Slavii Praga, która w niedzielę rozbiła w ekstraklasie Pardubice 7:0. W czwartek wicemistrz kraju zagra u siebie z Rakowem Częstochowa w rewanżu czwartej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji.

Pierwsze spotkanie zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski wygrali w Częstochowie 2:1, pogłębiając tylko i tak głośną już krytykę Slavii. Klubowi zarzuca się m.in. utratę tożsamości, sprowadzanie zbyt dużej liczby zagranicznych piłkarzy, którzy nie wpisują się w atmosferę klubu i nie potrafią zgrać się na boisku.

"Zbyt wielu zagranicznych piłkarzy, za mało liderów, zawodnicy grający nie na swoich pozycjach, brak zespołowości, ciągłe zmiany składu... Po słabym występie w Częstochowie można by pomyśleć, i to nie tylko z powodu wszędobylskiej krytyki, że w Slavii wszystko jest źle. Odpowiedź drużyny była właściwa: gra zespołowa i zdemolowanie Pardubic 7:0. To dodatkowa motywacja przed rewanżem" - napisano.

Internetowy serwis sport.aktualne.cz przypomniał, że niedzielne zwycięstwo nad Pardubicami było najwyższym Slavii w ekstraklasie od 2017 roku (8:1 nad FK Pribram). Rekordem pozostaje rozbicie Uherskego Hradisti 9:1 w 1995.

"Slavia wygrała w lidze po raz trzeci z rzędu i awansowała na szczyt tabeli po - niedokończonej jeszcze wprawdzie - czwartej kolejce. Vrsoviczanie (stadion Slavii Praga znajduje się w dzielnicy Vrsovice - PAP) są pozytywnie naładowani na czwartkowy rewanż (...), w którym pokuszą się odrobić stratę 1:2 z pierwszego pojedynku, w Częstochowie" - podkreślono.

Z kolei na stronie internetowej gazety "Denik" wyrażono zadowolenie ze skuteczności podopiecznych trenera Jindricha Trpisovsky'ego.

"Piłkarze Slavii nastrzelali się na całego. Przed pucharowym rewanżem z Rakowem rozgnietli Pardubice 7:0" - skomentowano.

Spotkanie LK w Pradze zaplanowane jest na godzinę 19 w czwartek. Jeśli Raków wygra lub zremisuje, wystąpi w fazie grupowej tych europejskich rozgrywek. Porażka jedną bramką oznaczać będzie dogrywkę i ewentualnie rzuty karne.

(PAP)