Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 20 grudnia 2025 16:03
Reklama KD Market

Kolejny Pś w Zakopanem 20 i 21 stycznia 2007 r.

20 i 21 stycznia 2007 r. odbędą się następne zawody Pś w skokach narciarskich w Zakopanem - poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej w tym mieście dyrektor imprezy, Lech Nadarkiewicz. Dodał, że tegoroczne zawody tradycyjnie zyskały wysoką ocenę.


"Mamy już przyznany termin przyszłorocznych zawodów. Odbędą się tydzień wcześniej - 20 i 21 stycznia. Termin wyszukał nam Walter Hofer. Czasem walczyliśmy o inne terminy, ale jego były lepsze. Teraz od razu zgodziliśmy się na jego termin, bo wiemy, że będzie dobra pogoda" - powiedział Nadarkiewicz.


Walter Hofer jest dyrektorem zawodów FIS, osobiście nadzoruje przebieg wszystkich edycji Pś.


Według organizatorów, tegoroczny konkurs w Zakopanem, podobnie jak w poprzednich latach, zebrał wysokie oceny za organizację - zarówno od ekip sportowych, jak i delegatów FIS. Także w tym roku przedstawiciele innych państw organizujących Pś - m.in. Norwegowie i Finowie - podglądali "jak to się robi w Zakopanem".


"Ten puchar przejdzie do historii. Będzie zapisane w annałach, że wydarzyła się taka tragedia, a kibice zachowali się tak wspaniale. Dla nas to wielkie, dobre zaskoczenie, bo różnie się o kibicach, głównie piłkarskich, mówiło. Nasi kibice naprawdę potrafili się zachować. Ich postawa była również zaskoczeniem dla zagranicznych ekip, dla całego świata. Mamy już wiadomości, że nie tylko w naszej telewizji ukazała się ich reakcja. Moment modlitwy i ciszy oglądało kilkadziesiąt milionów ludzi na świecie" - powiedział dyrektor Nadarkiewicz.


Według organizatorów, w niedzielę wcześnie rano musieli oni podjąć trudną decyzję, czy kontynuować zawody, ze względu na sobotnią katastrofę w Katowicach. Z perspektywy czasu oceniają, że podjęli dobrą decyzję, choć jeszcze w trakcie zawodów mieli wątpliwości.


"Musieliśmy podjąć trudną decyzję. (...) Przekształcenie tej imprezy w manifestację solidarności dało szansę wszystkim być solidarnymi, wyrazić współczucie, godnie postąpić. I okazało się, że nasze oceny były dobre, sprawdziły się" - uważa przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Pś w Zakopanem, Piotr Bąk.


"Od wczesnego rana byliśmy w kontakcie z Walterem Hoferem, który łączył się ze swoimi zwierzchnikami w FIS. W trakcie rozmów wypracowaliśmy stanowisko, że w momencie ogłoszenia żałoby narodowej przerywamy zawody, niezależnie od tego, czy będzie to pierwsza, czy druga seria" - powiedział Nadarkiewicz.


Według organizatorów zakopiańskiego konkursu, nie było wielkich nacisków ze strony FIS, czy ekip sportowych na kontynuację zawodów. "FIS przyjął nasze argumenty" - dodał Bąk. Jego zdaniem, ogłoszenie żałoby narodowej stanowiłoby podstawę prawną do przerwania zawodów, respektowaną przez FIS i stacje telewizyjne.


Według organizatorów, przebieg zawodów pod względem bezpieczeństwa był bez zarzutu. Kibice nie sprawiali żadnych kłopotów. Problemem byli natomiast dwaj motolotniarze, którzy latali nad skocznią podczas zawodów. Groziło nawet przerwanie kwalifikacji z tego powodu.


"Miałem kontakt z wieżą sędziowską i Hoferem, który w pewnym momencie powiedział: 'jeśli ten lotniarz nie zniknie, to przerywam kwalifikację' " - wspomina Nadarkiewicz.


Organizatorzy byli bezradni, bo głos spikera żądającego zaprzestania lotów nie docierał do motolotniarzy, głuszony przez silniki i hełmy. Nadarkiewicz zapowiedział, że przed następnymi zawodami organizatorzy wystąpią do władz lotniska w Nowym Targu z wnioskiem o wydanie zakazu startów dla motolotni podczas imprez sportowych w Zakopanem.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama