Togo, Angola i Ghana - finaliści tegorocznych mistrzostw świata - odpadły w fazie grupowej rozgrywanego w Egipcie piłkarskiego Pucharu Narodów Afryki. Z afrykańskich finalistów mundialu dalej grają Tunezja i Wybrzeże Kości Słoniowej.
Ekipa Togo w grupie A mistrzostw Afryki przegrała wszystkie mecze, z Kamerunem, Demokratyczną Republiką Konga oraz Angolą. Z tej grupy do dalszych gier nie awansowała również Angola.
Z kolei Ghana zajęła trzecią pozycję w grupie D, a o odpadnięciu z turnieju zadecydowała porażka w ostatnim spotkaniu z Zimbabwe.
"Euforia, która zapanowała w tych krajach po awansie do Mś wyraźnie się przedłużyła. Jak się ocknęli, to było już za późno na odpowiednie przygotowania do tego turnieju. Ale też nie oszukujmy się - to nie są najlepsze afrykańskie drużyny. Ich znajomość tajników taktyki i gry obronnej pozostawia mnóstwo do życzenia. Na pewno przed mundialem się zmobilizują, ale sukcesów im nie wróżę" - powiedział PAP Wojciech łazarek, który w latach 2002-2004 był trenerem reprezentacji Sudanu.
Najlepsze wrażenie w fazie grupowej sprawiły afrykańskie potęgi - Nigeria i Kamerun, których jednak zabraknie na niemieckich boiskach.
"Można powiedzieć, że wszystko wraca na swoje miejsce. Zabraknie tych drużyn w Mś, ale w Egipcie potwierdzają, że w Afryce są najlepsze.
Szczególnie dobre wrażenie pozostawił po sobie Kamerun, który jest według mnie głównym kandydatem do zwycięstwa. W zespole Nigerii jest za duża rozbieżność między ofensywą a obroną. Ale to ciągła bolączka drużyn z Czarnego Lądu. Okiełznanie tych piłkarzy pod względem taktyki graniczy z cudem. Oni kochają, to co w piłce najpiękniejsze, czyli atak i indywidualne popisy" - dodał polski szkoleniowiec.
Według niego, spośród meczów ćwierćfinałowych najciekawiej zapowiada się rywalizacja finalisty Mś - Wybrzeża Kości Słoniowej z Kamerunem.
"To będzie super mecz. Dwie dobre drużyny, który mają ze sobą stare porachunki. Przecież Wybrzeże awansowało do Mś kosztem Kamerunu, w dodatku dramatycznych okolicznościach. Liczę też, że długo w turnieju pozostaną gospodarze - Egipt, bo wtedy frekwencja będzie wysoka i emocje większe. Ale to zespół chimeryczny - jak im idzie, to grają dobrze, a jak pojawiają się kłopoty, to zaczynają się kłócić, obrażać wzajemnie na siebie, itp" - uważa Wojciech łazarek.
Mecze ćwierćfinałowe (Gwinea - Senegal, Egipt - Dem. Rep. Konga, Nigeria - Tunezja i Kamerun - Wybrzeże Kości Słoniowej) odbędą się 3 i 4 lutego.








