Chicago (Inf. wł., CT, CST) - Organizacja broniąca praw ofiar napastowania seksualnego przez osoby duchowne zażądała sankcji dyscyplinarnych dla kardynała Francisa George'a i innych osób odpowiedzialnych za zwłokę w postępowaniu dotyczącym zarzutów napastowania seksualnego dzieci przez księży.
Członkowie organizacji określanej skrótem SNAP (Survivors Network of those Abused by Priests) urządzili w ostatni piątek (3 lutego) protest przed kancelarią Archidiecezji chicagowskiej żądając nie tylko sankcji dla kardynała Georgea, ale również zwolnienia z pracy tych członków personelu szkoły katolickiej, którzy nie złożyli raportu o zarzutach napastowania seksualnego.
Ponadto protestujący domagali się, by czynniki nadzorujące Archidiecezję chicagowską sprawdziły, czy zastosowała się do wszystkich przepisów dotyczących prewencji i kontroli napastowania seksualnego nieletnich przez osoby duchowne.
Barbara Dorris ze SNAP stwierdziła, że kardynał George powinien być objęty sankcjami dyscyplinarnymi za to, że naraził dzieci na ryzyko napastowania seksualnego.
Przedstawiciele Konferencji Biskupów Stanów Zjednoczonych, która rokrocznie przeprowadza audyt Archidiecezji chicagowskiej stwierdzili, że nie jest ona upoważniona do wymierzania komukolwiek sankcji.
Kard. George poinformował w zeszły czwartek (2 lutego), że rozpoczął reformowanie programu monitoringowego, który pozwalał księdzu na pozostanie w parafii i kontynuowanie pracy duszpasterskiej, pomimo ciążących na nim podejrzeń.
Przypomnijmy, że chodzi o byłego proboszcza parafii św. Agaty w południowej dzielnicy, ks. Daniela McCormacka, który został oskarżony o napastowanie seksualne trzech małych chłopców.
Rzecznik Archidiecezji chicagowskiej oświadczył, że Kościół koncentruje się w tej chwili na naprawianiu wadliwego systemu, a nie na obarczaniu kogokolwiek winą.
"Jest nam bardzo przykro z powodu tego, co się stało i staramy się naprawić nasze przepisy, a nie szukać kozłów ofiarnych" - stwierdził rzecznik Archidiecezji chicagowskiej Jim Dwyer.
Nie tylko Archidiecezja chicagowska ma problemy, ale również diecezja Joliet. W zeszłym tygodniu opublikowano treść zeznań biskupa tej diecezji, nagranych w sierpniu zeszłego roku.
W nagranych zeznaniach biskup Joseph Imesch potwierdził, że nie odsunął od obowiązków duszpasterskich czterech księży, na których ciążyły uzasadnione podejrzenia napastowania seksualnego nieletnich.
W ostatnią niedzielę (5 lutego) w kościołach diecezji Joliet odczytany został list biskupa Imesha, w którym przepraszał wiernych za ból i wstyd, których doznali, gdy dowiedzieli się z mediów, jaka była treść jego zeznań.
Imesch oświadczył, że nigdy nie pozwoliłby księżom na kontynuowanie obowiązków duszpasterskich, gdyby psychologowie nie zapewnili go, że księża kwalifikują się do powrotu do pracy po odbytej psychoterapii.
"Media przedstawiają mnie jako kogoś, kto zupełnie nie dba o bezpieczeństwo dzieci, gdy tymczasem nie ma w tym ziarna prawdy. Zostałem księdzem, ponieważ właśnie troszczę się o bezpieczeństwo." - stwierdził biskup w liście do wiernych.
Ks Larry Gibbs - jeden z czterech duchownych, którym bp. Imesch pozwolił na transfer do innej parafii - kąpał się nago z chłopcami i bawił się z nimi w "rozebrane gry".
Po przejściu terapii u psychiatry, Gibbs został przeniesiony z parafii w Lombard do parafii w Lockport.
Sankcje dyscyplinarne
- 02/09/2006 03:40 PM
Reklama








