Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 19:34
Reklama KD Market

Ekstraklasa

Ekstraklasa -Legia Warszawa - Cracovia Kraków 5:0 (3:0)


Bramki: 1:0 Dawid Janczyk (19), 2:0 Michal Gottwald (26), 3:0 Roger Guerreiro (30), 4:0 Piotr Włodarczyk (49), 5:0 Sebastian Szałachowski (79). żółta kartka, Cracovia Kraków: Paweł Nowak. Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 11 000.


Legia Warszawa: łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Moussa Ouattara, Dickson Choto, Luiz Da Silva (65. Tomasz Kiełbowicz) - Grzegorz Bronowicki, łukasz Surma, Marcin Burkhardt, Roger Guerreiro - Michal Gottwald (60. Sebastian Szałachowski), Dawid Janczyk (46. Piotr Włodarczyk).


Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Tomasz Wacek, łukasz Skrzyński, Michał Karwan, Mateusz Rzucidło - Marcin Bojarski (62. Joao Heideman), Paweł Nowak, Piotr Bania (77. Tatara Kacper), Paweł Drumlak (55. Krzysztof Przytuła) - Dariusz Pawlusiński, Tomasz Moskała.


Piłkarze Legii wyszli na boisko z dużym transparentem, na którym widniał napis: "Gramy dla kibiców, nie dla bandytów". Dotyczyło to wydarzeń sprzed tygodnia, gdy po derbach Krakowa zginął 21-letni kibic. Hasło było tym bardziej wymowne, że to właśnie jedna z krakowskich drużyn gościła w piątek w Warszawie.


Cracovia od początku spotkania próbowała pokazać, że liczą się dla niej wydarzenia na boisku, a nie to co wyprawiają pseudokibice. Już jeden z jej pierwszych ataków zakończył się groźnym strzałem na bramkę łukasza Fabiańskiego, ale Moussa Ouattara wybił piłkę, zmierzającą do celu. W pierwszym kwadransie Legia nie odwzajemniła się żadną poważną akcją podbramkową.


Gospodarze czekali jednak na dogodną okazję. Pozwolili jeszcze kilkukrotnie zagościć Cracovii na swojej połowie, a potem wyprowadzili szybki kontratak. W 19. minucie Marcin Burkhardt zagrał idealnie do przodu, piłka doszła do czekającego na nią w polu karnym Dawida Jaczyka, który mimo asysty jednego z obrońców rywali pokonał Marcina Cabaja. To był trzeci gol w ostatnich dwóch meczach napastnika Legii, który ostatnio otrzymał powołanie do kadry narodowej na towarzyski mecz z Arabią Saudyjską (28 marca w Rijadzie).


Siedem minut później podopieczni Dariusza Wdowczyka nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń co do faktu, kto rządzi na boisku przy łazienkowskiej. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego drugiego gola dla Legii strzałem głową zdobył Michał Gottwald. Po kolejnych czterech minutach mecz praktycznie został rozstrzygnięty. Trzecią bramkę dla gospodarzy strzelił Roger Guerreiro, który celnym uderzeniem z długi róg zakończył akcję, rozpoczętą przed polem karnym przez łukasza Surmę.


Uspokojeni wysokim prowadzeniem piłkarze Legii nieco zwolnili tempo, chociaż przed końcem pierwszej połowy jeszcze kilkukrotnie zagrozili bramce Cracovii. Natomiast podopieczni Albina Mikulskiego, wyraźnie pozbawieni wiary w wywiezienie ze stolicy korzystnego wyniku, niewiele potrafili zdziałać w ostatnim kwadransie tej części gry.


Drugą połowę w miejsce Janczyka rozpoczął Piotr Włodarczyk, który już cztery minuty po wznowieniu gry pognębił rywali. Po podaniu od Wojciecha Szali i błędzie obrony Cracovii napastnik Legii wyszedł na czystą pozycję, znalazł się w sytuacji sam na sam i lekko podbitą piłką przelobował bramkarza przyjezdnych.


Przez kolejnych kilkanaście minut na boisku niewiele się działo. Gospodarze grali pewni trzech punktów, goście chcieli już tylko dokończyć to spotkanie. Legioniści nie pozwolili jednak Cracovii odjechać z Warszawy tylko ze stratą czterech bramek. W 79. minucie po składnej akcji i dośrodkowaniu Grzegorza Bronowickiego najwyżej do piłki pod bramką krakowskiej drużyny wyskoczył drugi z napastników, który wszedł w drugiej części - Sebastian Szałachowski. Po jego uderzeniu głową Cabaj nie miał żadnych szans.


W ostatniej minucie wynik mógł jeszcze podwyższyć Burkhardt, ale jego strzał z daleka trafił w poprzeczkę.


Po meczu powiedzieli:


Albin Mikulski, trener Cracovii: "Wypada mi tylko pogratulować Legii tak wysokiej wygranej. Legia udowodniła, że jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do mistrzowskiego tytułu. Grała bardzo dobrze we wszystkich formacjach, agresywnie, z finezją, zdecydowanie przeważała w tym spotkaniu. My popełniliśmy zbyt dużo błędów w pojedynkach jeden na jednego i nie zagraliśmy z takim charakterem, jak poprzednio z Wisłą Kraków. Legia była zdecydowanie lepszym zespołem, jest dojrzała i teraz zasługuje na miano najlepszej drużyny w Polsce".


Dariusz Wdowczyk, trener Legii: "Przez pierwszych dziesięć minut łapaliśmy rytm. Potem rozegraliśmy kapitalny mecz. Mimo że prowadziliśmy, to chcieliśmy dalej zdobywać bramki. Nie pozwoliliśmy Cracovii na zbyt wiele i za to należą się moim piłkarzom słowa uznania. Wysokie zwycięstwa z Groclinem i Cracovią świadczą o tym, że poważnie podchodzimy do wszystkich meczów".

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama