Wicemistrzyni świata w skoku o tyczce Monika Pyrek (MKL Szczecin), która w październiku 2005 roku przeszła zabieg laserowej korekcji wady wzroku, otrzymała od swojego trenera przydomek "sokole oko".
"Pogłębiająca się wada wzroku stawała się coraz bardziej uciążliwa podczas treningów i startów, zagrażała mojej karierze. Szkła kontaktowe, szczególnie w warunkach wietrznych nie dawały mi należytego komfortu. O korekcie wady myślałam bardzo długo, ponad rok. Byłam przekonana, że muszę to zrobić, ale miałam wiele obaw" - przyznała srebrna medalistka mistrzostw świata w Helsinkach i czwarta zawodniczka ateńskich igrzysk.
"Informacji o zabiegach szukałam przede wszystkim w internecie, brałam pod uwagę opinie znajomych, szczególnie lekarzy. Ostatecznie Klinikę Intermedica w Poznaniu wskazał i polecił mi mój lekarz sportowy, pracujący ze mną na co dzień. Mam do niego pełne zaufanie. I tym razem nie zawiodłam się. Niedawno zostałam zaskoczona ofertą kliniki, która zdecydowała się dołączyć do grona moich sponsorów" - dodała Monika Pyrek.
Zawodniczka MKL Szczecin podkreśliła, że jest przede wszystkim bardzo szczęśliwa, gdyż widzi doskonale. Zyskała nawet u swojego trenera Wiaczesława Kaliniczenki przydomek "sokole oko". "Dzięki zabiegowi będę mogła jeszcze długo trenować i startować aż do igrzysk w 2012 roku w Londynie. A może i dłużej...".








