Celtic, w składzie z Arturem Borucem i Maciejem żurawskim, pokonał Hearts of Midlothian 1:0. Bramkę strzelił Walijczyk John Hartson, który tym samym sprawił sobie prezent na 31. urodziny. Obaj Polacy wnieśli swój udział przy tym golu.
Najlepszym zawodnikiem Celticu został wybrany kapitan Neil Lennon. "Boruc i żurawski byli dla nas potężnym wzmocnieniem" - przyznał.
Na sześć kolejek przed końcem sezonu Celtic aż o 20 punktów wyprzedza klub z Edynburga - Hearts.
Po meczu na stadionie w Glasgow trwała wielka feta. Strachan dotarł na konferencję prasową dopiero 80 minut po ostatnim gwizdku sędziego. Przyznał, że wielkim nieobecnym środowego święta był jeden z jego asystentów Tommy Burns, chory na czerniaka.
"Chciałem odwiedzić go w szpitalu, próbowałem dostać się tam radiowozem, ale okazało się, że Tommy oglądał mecz w domu. Więc zadzwoniłem do niego. Powiedział, że widział nasze zwycięstwo w telewizorze" - powiedział Burns.
Celtic po raz 40. w historii, a czwarty w ostatnich sześciu sezonach, sięgnął po mistrzostwo Szkocji. Od 1985 roku (triumfował wówczas Aberdeen) tytuł zdobywa albo ten zespół, albo stołeczny rywal - Glasgow Rangers.
W niedzielę rywalem drużyny Boruca i żurawskiego będzie Kilmarnock, który zwyciężył w lidze tylko raz - w 1965 roku.
Obecny sezon Celtic rozpoczął od porażki w Bratysławie z Artmedią Petrżałka 0:5 w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, a zakończył na mistrzostwie kraju.








