Chicago (Inf. wł.) - Około stu młodych aktywistów z organizacji pn. Public Action for Change Today (w skr. PACT) - czyli akcji Społecznej na Rzecz Natychmistowego Działania - protestowało w ub. tygodniu domagajaąc się pomocy burmistrza Richarda Daley i władz miasta dla bezdomnej młodzieży.
W ramach protestu jego uczestnicy nocowali na Daley Plaza w sporządzonych przez siebie kartonowych szałasach.
Rzecznik burmistrza Kate Sansone powiedziała, że władze miasta już pomagają bezdomnym w ramach programu określanego jako "Chicago Plan to End Homelessness" (Chicagowski Plan Zakończenia Bezdomności), który okazał się bardzo skuteczny.
Sansone zaznaczyła, że postulaty organizacji PACT, występującej w imieniu bezdomnej młodzieży, zostaną przekazane odpowiednim czynnikom w ratuszu miejskim w Biurze Burmistrza.
Współprzewodniczący grupy PACT, 21-letni Aaron Bowen stwierdził, że jej przedstawiciele chcieli porozmawiać z samym burmistrzem.
Warto przypomnieć, że liczba bezdomnych uczniów, uczęszczających do chicagowskich szkół niepokojąco rośnie. W 2000 roku do szkół w naszym mieście zapisanych było 3,5 tys. uczniów, którzy nie posiadają stałego adresu zamieszkania.
Zgodnie z definicją władz federalnych, dziecko jest bezdomne, jeśli spędza noce w nieodpowiednich warunkach, do których zaliczane są przytułki dla bezdomnych, motele oraz tułanie się po krewnych.
Zdaniem socjologów i ekonomistów, przyczyną rosnącej liczby bezdomnych dzieci jest trudna sytuacja ekonomiczna oraz to, że do zakładów karnych trafia coraz więcej ludzi mających dzieci.
Przyczyny upatruje się też w likwidacji osiedli dla ubogich CHA, gdzie najbiedniejsze rodziny nierzadko mieszkały nielegalnie w opuszczonych lokalach, a także w wypieraniu ubogiej ludności z gwałtownie podwyższających swój status ekonomiczny i społeczny dzielnic miasta, które tradycyjnie zamieszkiwane były przez biedną, kolorową ludność.
(ao)
Bezdomni zadają
- 04/12/2006 04:43 PM
Reklama








