Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 16:26
Reklama KD Market

Więcej dziewczyn...

Chicago (CST) - Znacznie więcej dziewcząt niż chłopców dostaje się do najlepszych liceów chicagowskich.

W tym roku do ośmiu liceów o tzw. selektywnym naborze (magnet i college prep) przyjętych zostało 1,596 dziewcząt, a tylko 933 chłopców.
Dysproporcja jest tak znacząca, że władze oświatowe zaczęły zastanawiać się, jakimi metodami można byłoby ją zlikwidować.

Jednym z rozważanych sposobów odzyskania równowagi są "kwoty płciowe" - stosowane od lat przez uniwersytety - potwierdził 2 bm. dyrektor wykonawczy chicagowskiej oświaty publicznej Arne Duncan.

Dyrektorzy najlepszych liceów w mieście - m.in. Whitney Young, Jones i Brooks - zgodzili się z Duncanem, że problem powinien zostać jakoś rozwiązany i stwierdzili, że zastanowią się nad "kwotami płciowymi".
Zdecydowanie był im przeciwny dyrektor liceum Northside College Prep, który uważa, iż już w tej chwili szkolnictwo chicagowskie stosuje zbyt dużo innych kwot, jak np. dotyczących rasy i niepełnosprawności.
Niektórzy eksperci wyrażają przekonanie, że kwoty płciowe w szkolnictwie chicagowskim są nieuniknione.

Inni zwracają uwagę, iż należy dopasować metody nauczania oraz wychowania do odmiennych potrzeb psychicznych i charakterystyk chłopców, co nierzadko wymagałoby od pedagoga pomysłowości i zaangażowania.
Psychologowie i pedagodzy zwracają uwagę, że chłopców szybko nudzi nauka, a na dodatek dobrzy uczniowie narażeni są na pogardę kolegów, o ile nie są wybitnymi sportowcami. W rezultacie presji rówieśników, wielu inteligentnych i zdolnych uczniów nie przykłada się do lekcji, w przekonaniu, że jest to zachowanie w dobrym stylu.

Pomieszczenia klasowe powinny być dostosowane do potrzeb chłopców, zapewnić im więcej przestrzeni, stymulacji i zapobiegać nudzie - twierdzą specjaliści.
(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama