Trener mistrzów świata w piłce nożnej - Włochów, Marcello Lippi zrezygnował w środę z prowadzenia reprezentacji. W niedzielę prowadzony przez niego zespół pokonał w finale mundialu Francję 5:3 w rzutach karnych (1:1 po dogrywce).
Zarówno piłkarze, jak i kibice wzywali trenera do kontynuacji pracy z drużyną narodową, mimo iż wcześniej 58-letni Lippi zapowiadał możliwość rezygnacji po zakończeniu mundialu.
"To koniec nieprawdopodobnego doświadczenia zawodowego i życiowego. Kierowałem wspaniałą grupą piłkarzy. Wierzę, że moja rola jako przewodnika reprezentacji Włoch zakończyła się" - powiedział Lippi w oświadczeniu dla włoskiej federacji piłkarskiej.
Po ogłoszeniu swojej decyzji Lippi odwiedził w szpitalu Gianlucę Pessotto, który był jego zawodnikiem kiedy prowadził Juventus Turyn. Pessotto przebywa w szpitalu po tym jak spadł z okna budynku klubowego 27 czerwca. Stan jego zdrowia poprawia się. Włoskie media podejrzewają, że pracujący w drużynie z Turynu były piłkarz próbował popełnić samobójstwo.
Drużynę narodową Włoch Lippi objął w lipcu 2004 roku. Na stanowisku zastąpił Giovanniego Trapattoniego. Przegrał jedynie dwa mecze międzypaństwowe - z Islandią (0:2) i Słowenią (0:1) - oba jeszcze w 2004 roku. Zespół Włoch wygrał następnie 16 spotkań, a dziewięć zremisował. To druga najdłuższa seria bez porażki w historii reprezentacji (w latach 1935-39 nie przegrali 30 kolejnych gier).
łącznie prowadził zespół w 29 meczach, z których Włosi 17 wygrali, 10 zremisowali i 2 przegrali. Strzelili 45 bramek, a stracili 19.
Obok mistrzostwa świata największe sukcesy odnosił z Juventusem, z którym wywalczył pięć tytułów mistrza Włoch (1995, 1997, 1998, 2002, 2003), Puchar Włoch (1995), trzy Superpuchary Włoch (1996, 2002, 2003), Puchar Europy (1996), Puchar UEFA (1995), Superpuchar Europy (1997) oraz Puchar Interkontynentalny (1997).
Przed Mś prasa wzywała szkoleniowca do ustąpienia - jego syn Davide jest bowiem zamieszany w aferę korupcyjną we włoskiej piłce, a sam Lippi był w tej sprawie przesłuchiwany. Sukces na Mś sprawił, że wszyscy chcieli by pozostał na stanowisku trenera drużyny narodowej








