"Mam nadzieję, że trener we mnie wierzy i zrobię wszystko, by nie zawieść jego zaufania w eliminacjach. Trener Urlep powtarza na okrągło, że nie ważne jest to ile minut grasz, tylko to co dasz zespołowi. Każdy to rozumie, ale to jasne, że mam satysfakcję z tego, że wychodzę w podstawowej piątce i gram długo" - powiedział Dylewicz.
Skrzydłowy Prokomu Trefla Sopot wie, że zespół jest dobrze przygotowany do eliminacji ME.
"Oczywiście zawsze wszystko można zrobić lepiej, ale wiem, że fizycznie jesteśmy mocni i dobrze przygotowani. To samo dotyczy taktyki. W środę przez ponad godzinę trener przedstawiał nam taktykę Szwedów, a to dopiero początek przygotowań. Bardzo dużo dały nam - zespołowi, towarzyskie spotkanie z mocnymi Hiszpanią i Litwą. Zobaczyliśmy, ile brakuje nam do najlepszych w Europie i na świecie. To prawda, że porażki były dotkliwie, ale właśnie ta konfrontacja była dla nas najlepszą lekcją i będzie kluczem do sukcesu w eliminacjach" - dodał Dylewicz.








