Pękalska i Karge w strefie medalowej
Ewelina Pękalska (46 kg) i Jagoda Karge (52 kg) zapewniły sobie co najmniej brązowe medale mistrzostw Europy kobiet w boksie. W półfinałach, bez walki, jest już także Beata Małek (80 kg).
W środowych pojedynkach ćwierćfinałowych Pękalska (Junior Box Poznań) pokonała przed czasem (2 r. rsco) Francuzkę Sarę Hamraoi, a Karge (Wda świecie) wygrała z Rosjanką Ludmiłą Bondarenko 23:20.
"Wiedziałam jak boksować z Hamraoi, bowiem niedawno zwyciężyłam z nią w mistrzostwach Unii Europejskiej. Starałam się bić ciosy z odchylenia, po zejściach" - powiedziała PAP Pękalska.
Największą niespodzianką była wygrana Karge. Po pierwszej rundzie przegrywała z Bondarenko 6:7, po dwóch był remis 13:13, a w ostatnim starciu raz jedna, raz druga obejmowała prowadzenie. "Nie wdawaj się w bójkę" - krzyczał w stronę Karge zdenerwowany trener reprezentacji Polski Leszek Piotrowski.
"Doskonale słyszałam jego rady. Tak, te wymiany były niepotrzebne, traciłam w nich punkty. Na szczęście trafiłam parę razy prawym prostym" - przyznała w rozmowie z PAP Karge, miss ubiegłorocznych mistrzostw świata w Rosji.
19-letnia Karge wyróżnia się nie tylko umiejętnościami sportowymi, ale także urodą. Blondynkę ze świecia dopingowała w Warszawie jej mama. "Nigdy nie lubiłam i nie zaakceptuję boksu w wykonaniu mojej córki. To nie jest sport dla takiej ładnej dziewczyny. Chociaż wszyscy w domu cieszymy się, że odnosi sukcesy" - mówiła w rozmowie z PAP.
Karge zaczęła trenować boks, ponieważ chciała... schudnąć. "Najpierw swych sił w ringu próbował brat, lecz na jednym ze sparingów mocno oberwał i mu się odechciało. A ja trenuję już ponad siedem lat" - dodała zawodniczka Wdy świecie. Jej rodzice prowadzą w tym mieście zakład złotniczy.
Do półfinału nie udało się awansować Aleksandrze Paczce (57 kg), która przegrała przez rsco w 2. rundzie z jedną z największych gwiazd tej imprezy - Rosjanką Jeleną Karpaczewą.








