Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 17 grudnia 2025 03:59

Odkrycie źródła oraz senator zmienia front

Najpierw jest cisza a później  grom z jasnego nieba. Tak bywa w polityce i jak się okazuje  również w pracy prokuratorów. Jakiś czas temu dziennikarz Robert D. Novak wystąpił publicznie z informacją o swym udziale w aferze ujawnienia tożsamości pani Valerie Plame, żony byłego ambasadora Josepha C. Wilsona. Powiedział o wszystkim, co wiedział, ale nie wskazał osoby, tej pierwszej postaci, od której dowiedział się, jakie było jej prawdziwe zatrudnienie. Novak wystąpił publicznie po uzyskaniu zgody prokuratora Fitzgeralda. Po tym wystąpieniu nastała cisza, wyczekiwanie na kolejne oświadczenie.

I wreszcie jest, cisza zostaje przełamana. Kolejna postać polityczna, według rytuału zgody, składa publiczne wyjaśnienie, przyznając się do grzechu, dokonując publicznego rachunku sumienia, zarzekając się, że nie był nielojalny w stosunku do Prezydenta Busha. Richard L. Armitage, były zastępca Sekretarza Stanu Colina Powella, potwierdza, że jest pierwszym źródłem, z którego wiedzę uzyskał Novak, jest tym anonimowym rozmówcą, o którym mówił Bob Woodward, dziennikarz z "Washington Post", w czasie zeznań przed wielką ławą przysięgłych i prokuratorem. Nie pamiętał rozmowy z Robertem Novakiem, ale jednak jest ktoś, kto ma dobrą pamięć. To Bob Woodward, który zatelefonował do byłego dyplomaty, przypominając o tej pierwotnej rozmowie.

W pierwszym odruchu, powiada Armitage, chciał natychmiast ujawnić swoją rolę w aferze, ale zabronił mu tego prokurator. Musiał najpierw złożyć zeznania, trzykrotnie, ostatnie  w grudniu 2005 roku. Przypomina, że nie został postawiony w stan oskarżenia, nigdy też nie korzystał z pomocy obrońcy.
Zaczęło się od wystąpienia CIA z formalną prośbą o przeprowadzenie dochodzenia, bo ujawnienie tożsamości pracowniczki, zajmującej się bronią masowego rażenia, to sprawa nadzwyczaj poważna. Patrick J. Fitzgerald zostaje mianowany prokuratorem, wyłącznie do przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie (special counsel). Po jakimś czasie, podczas pierwszej konferencji prasowej poświęconej prowadzonemu śledztwu, prokurator podał do publicznej wiadomości, że J.Lewis Libby, wówczas szef kancelarii wiceprezydenta Cheneyąego, został oskarżony o składanie fałszywych zeznań (krzywoprzysięstwo, perjury) oraz o utrudnianie postępowania sądowego (obstruction of justice). Wtedy przypuszczano również, że źródłem przecieku mógł być Karl Rove, doradca prezydenta Busha.

Jak pisze dziennik "New York Times", rola, jaką odegrał Armitage w tej aferze, znana była w Departamencie Sprawiedliwości od początku dochodzenia, jeszcze na dwa miesiące przed nominacją specjalnego prokuratora. Publiczne wyjaśnienie, złożone przez byłą drugą najważniejszą osobę w Departamencie Stanu, uwalnia Biały Dom od ciężaru politycznej odpowiedzialności i potwierdza, że nie podjęto uzgodnionego ataku politycznego przeciwko byłemu ambasadorowi. Dziennik dodaje, że Armitage, gdy był wysokim urzędnikiem w Departamencie Stanu, nie należał do grupy politycznych sojuszników wiceprezydenta Cheneyąego.

Trwają republikańskie prawybory, na Alasce przegrywa je urzędujący gubernator, Frank Murkowski. Najwidoczniej mają one właściwość powodującą odejście od ustalonych reguł politycznych, gdy trwa walka o przetrwanie na kolejną kadencję w Senacie i gdy jej wynik nie jest pewny. W takiej sytuacji znajduje się Lincoln D. Chafee, republikański senator ze stanu Rhode Island.
Ma to związek z tym, że w Senacie trwa walka o zatwierdzenie Johna Boltona na stanowisku ambasadora amerykańskiego przy ONZ. Formalnie, Bolton nadal zajmuje to stanowisko na mocy decyzji prezydenta Busha z sierpnia ub. roku, podjętej podczas wakacji kongresowych (recess appointment). Jednak taka nominacja jest dokonywana zawsze na określony czas, w tym przypadku  do końca tego roku. I stąd walka, w której bierze udział właśnie senator Chafee, członek senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych (Foreign Relations Committee) oraz przewodniczący jej podkomisji ds. Bliskiego Wschodu i Południowej Azji (Subcommittee on Near Eastern and South Asian Affairs). Pierwsza, sześcioletnia kadencja kończy mu się w tym roku  wybrany w listopadzie 2000 roku.

Senator Chafee musi wygrać prawybory w swym stanie, jeśli chce zostać na kolejną kadencją. Jednak, jak pisze dziennik, o zwycięstwie w Rhode Island zadecydują wyborcy nastawieni na niezależnych kandydatów. Więc senator chce zapewnić sobie pozycję niezależnego kandydata, wyjaśniając w piśmie do Sekretarza Stanu Condoleezzy Rice, że nie poprze kandydatury Johna Boltona, jeśli Biały Dom nie da mu odpowiedzi na pytania dotyczące bliskowschodniej polityki administracji. Jest to duży kłopot dla przewodniczącego Komisji Stosunków Zagranicznych, którym jest senator Lugar, republikanin ze stanu Indiana  będzie musiał odwołać posiedzenie komisji w sprawie zatwierdzenia Boltona. Jeśli nie odwoła albo nie przesunie posiedzenia, może zaistnieć sytuacja patowa, na osiemnastu członków komisji dziewięciu będzie za i dziewięciu przeciw.

Dziennik "New York Times" dodaje, że pismo senatora Chafeeągo do Sekretarza Stanu może spowodować przesunięcie głosów żydowskich i chrześcijańskich konserwatystów na innych kandydatów w republikańskich prawyborach w stanie Rhode Island, ale kierownictwo partii republikańskiej jest zdecydowane doprowadzić do głosowania nad kandydaturą Boltona zaraz po zamknięciu lokali wyborczych. W każdym razie senator Chafee ma trudne zadanie, bo jak pisze dziennik, Rhode Island należy do stanów głosujących za demokratami.

źródła: 
 Richard Armitage, b. Zca Sekretarza Stanu, ujawnia się jako pierwotne źródło informacji o Valerie Plame, której prawdziwe zatrudnienie dziennikarz Robert Novak podał do wiadomości publicznej, za dziennikiem "New York Times", wydanie na 9 września, artykuł "Source In CIA Leak Probe Voices Remorse", autor David Johnston,
 republikański senator Lincoln D. Chafee (ze stanu Rhode Island) odmawia poparcia dla zatwierdzenia Johna Boltona na stanowisku amerykańskiego ambasadora przy ONZ, za dziennikiem "Washington Post", wydanie na 8 września, artykuł "GOP Senators Bid to Confirm Bolton Is Called Off", autor Jonathan Weisman, str. A03.
Andrzej Niedzielski


 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama