Chicago (Inf. wł.) - Antoin "Tony" Rezko, najbardziej zaufany człowiek gubernatora Roda Blagojevicha, główny organizator jego funduszy wyborczych, nie stawił się w piątek 13 października br. w sądzie na odczytaniu aktów oskarżenia wystosowanych dwa dni wcześniej przez władze federalne w związku z korupcją i oszustwami inwestycyjnymi.
Sędzia federalnego Sądu Rejonowego James Zagel przeniósł rozprawę na czwartek 19 października.
Adwokat reprezentujący Rezko, Joseph Duffy oświadczył, że jego klient przebywa zagranicą w podróży biznesowej i nie mógł powrócić na czas do kraju, by wypełnić swoje obywatelskie obowiązki.
51-letni Rezko z Wilmette stawi się na następnym przesłuchaniu sądowym - zapewnił Duffy.
Rejonowa Prokuratura Federalna i FBI oświadczyły, że jeśli Rezko nie będzie obecny w sądzie w najbliższy czwartek, zostanie uznany za zbiega i będzie poszukiwany listem gończym.
Duffy powiedział 13 bm. reporterom, że nie zna trasy podróży swojego klienta. Zapewnił, że jak tylko się tego dowie, to poinformuje media, które spekulują, iż Rezko mógł się schronić - a może nawet ukrywa się - w swojej rodzinnej Syrii, która nie posiada z USA porozumienia o ekstradycji.
Jak ujawniono, Rezko miał szeroki gest nie tylko w stosunku do swojego długoletniego przyjaciela Blagojevicha, ale też innych urzędników wybieralnych.
Uzyskana przez media z internetu lista polityków, których Rezko obdarował funduszami politycznymi, jest długa. Oto niektóre, bardziej znane nazwiska: wicegubernator Pat Quinn, sekretarz stanowy Jesse White, marszałek stanowej Izby Reprezentantów Michael Madigan, przewodniczący Senatu Stanowego Emil Jones, prokurator generalny Illinois Lisa Madigan, radni chicagowscy, w tym Todd Stroger, kandydujący na prezesa Rady Powiatu Cook.
Fundusze kampanijne otrzymali też od Rezko senator Barack Obama, kongresmani: Jesse Jackson jun., Kirk, Gutierrez i Rush, a także burmistrz Richard M. Daley i w 2000 r. prezydent George W. Bush.
Niektórzy politycy przekazali pieniądze pochodzące od Rezko na cele charytatywne.
Pierwszy akt oskarżenia zarzuca Rezko, że próbował wymusić ogółem około 7 mln dol. haraczy od finansowych firm inwestycyjnych ubiegających się o kontrakty stanowe na obsługę stanowego funduszu emerytalnego nauczycieli.
Akt oskarżenia zarzuca Rezko, że szantażował firmy, by wpłacały pieniądze na fundusz wyborczy pewnego urzędnika publicznego. Akt oskarżenia nie podaje nazwiska owego urzędnika.
Władze wystosowały też przeciwko Rezko drugi akt oskarżenia, który domniemywa, że uzyskał on na fałszywych podstawach pożyczki na ponad 10 mln dol. na biznes gastronomiczny oraz wyłudził pieniądze od inwestorów zainteresowanych udziałami w tej firmie.
"Modlę się, aby nie była to prawda". Tak skomentował 11 bm. gubernator Blagojevich zarzuty postawione Rezko,
"Jeśli rzeczywiście, to zrobił, czuję się oszukany" - powiedział Blagojevich i podkreślił: "Nie ma to nic wspólnego z używanymi przez nas sposobami prowadzenia kampanii wyborczych".
Duffy powiedział, że jego klient jest niewinny, co zostanie dowiedzione przed sądem.
(ao)
Gdzie jest Rezko?
- 10/18/2006 05:12 PM
Reklama








