Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 16 grudnia 2025 20:43

Real pokonał Barcelonę

Słodki jest smak rewanżu - przyznał po ligowym zwycięstwie 2:0 nad Barceloną bramkarz Realu Madryt Iker Casillas. "Królewscy" zrewanżowali się Katalończykom za ubiegłoroczną porażkę 0:3 przed własną publicznością.


W poprzednim sezonie kibice na Santiago Bernabeu owacją na stojąco pożegnali schodzącego z boiska Brazylijczyka Ronaldinho, który poprowadził "Barcę" do łatwej wygranej.


"To było bolesne doświadczenie. W niedzielę bardzo chcieliśmy zatrzeć złe wspomnienia z tamtego meczu. I udało się. Smak rewanżu jest słodki" - powiedział bramkarz Realu Iker Casillas, który podkreślił wpływ na coraz lepszą grę zespołu włoskiego trenera Fabio Capello.


"Sprawił, że znowu jesteśmy głodni gry, zwycięstw, sukcesów" - podkreślił.


"To było bardzo ważne zwycięstwo. Nie tylko z powodu tego, co stało się przed rokiem. Po ubiegłotygodniowej porażce z Getafe zarzucano nam, że nie stanowimy zespołu. Wygranymi ze Steauą Bukareszt w Lidze Mistrzów (4:1) i Barceloną udowodniliśmy, że jest inaczej" - stwierdził Guti.


"Zyskaliśmy pewność siebie. Teraz nabierzemy rozpędu" - dodał kapitan Realu i zdobywca jednej z bramek Raul Gonzalez.


"W końcu zagraliśmy jak zespół. Do jakości gry dodaliśmy energię, wiarę, zaangażowanie. Ważniejsze niż zmniejszenie strat do Barcelony jest nabranie wiary w sens tego nad czym pracujemy i do czego zmierzamy" - podsumował Fabio Capello.


Inne nastroje panowały po zakończeniu spotkania w ekipie z Barcelony.


"Stać nas było na lepszy wynik. Mieliśmy okazje do zdobycia goli, ale skuteczność zawiodła. Teraz najważniejszy jest spokój. Nie można załamać się ostatnimi niepowodzeniami. Trzeba wziąć się w garść i ciężko pracować, by przełamać złą passę" - powiedział obrońca Carles Puyol.


Hiszpańska prasa podkreśla, że po raz kolejny w tym sezonie zawiódł największy gwiazdor "Barcy" - Ronaldinho oraz zwraca uwagę, że luka po kontuzjowanym kameruński snajperze Samuelu Eto'o, który nie zagra przez pięć miesięcy, wciąż nie została zapełniona.


"Messi to za mało" - napisał dziennik "El Mundo", oceniając, że jego wysiłek zmarnował Eidur Gudjohnsen, który zaprzepaścił strzeleckie okazje wypracowane przez Argentyńczyka.


Spokój zachował trener Barcelony Frank Rijkaard lapidarnie oceniając mecz: "Zabrakło nam szczęścia. Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę. Wciąż jesteśmy na czele tabeli i liczymy się w walce o mistrzostwo. Teraz czeka nas ciężka próba - musimy odpowiednio zareagować na dwie ostatnie porażki

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama