Bayern Monachium z grupy B, Liverpool FC i PSV Eindhoven z grupy C oraz Valencia CF z grupy D to pierwsze zespoły, które zapewniły sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Uwaga piłkarskich kibiców skupiona była we wtorek przede wszystkim na Camp Nou w Barcelonie, gdzie w "starciu gigantów" gospodarze zremisowali z Chelsea Londyn 2:2.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli mistrzów Hiszpanii, którzy prowadzili od trzeciej minuty po strzale Portugalczyka Deco. Po przerwie pięknym, technicznym uderzeniem niemal z linii końcowej wyrównał Frank Lampard, ale chwilę później po zagraniu Brazylijczyka Ronaldinho, Islandczyk Eidur Gudjonhsen, były gracz Chelsea, zapewnił miejscowym prowadzenie. W jednej z ostatnich akcji wyrównał Didier Drogba. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zdobył piątego gola w obecnej edycji LM i jest najskuteczniejszym piłkarzem rozgrywek.
Emocji w Barcelonie nie brakowało, ale spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. Więcej niż składnych akcji było brutalnych fauli, a piłkarze obu drużyn prześcigali się w złośliwościach. Włoski sędzia Stefano Farina pokazał dziesięć żółtych kartek.
Chelsea prowadzi w tabeli grupy A, wyprzedzając o trzy punkty Werder Brema oraz o pięć Barcelonę.
Werder wygrał w Sofii z Lewskim 3:0, zdobywając gole między 33. a 37. minutą gry, a negatywnym bohaterem spotkania okazał się 18- letni bramkarz Lewskiego Nikołaj Michajłow, któremu przypisano pierwszego gola dla gości, po tym jak nie trafił w piłkę podaną przez obrońcę. Michajłow, który podobnie jak jego ojciec i dziadek ma w dorobku występ w drużynie narodowej - zawinił także przy trzeciej bramce dla Werderu i po przerwie nie pojawił się na boisku.
Bez straty gola pozostaje po czterech kolejkach Bayern Monachium i choć we wtorek zremisował ze Sportingiem Lizbona 0:0, to zapewnił sobie awans do dalszych gier.
Straty z początku rozgrywek odrabia Inter Mediolan, który wygrał w Moskwie ze Spartakiem 1:0. Wojciecha Kowalewskiego już w 58. sekundzie gry pokonał Argentyńczyk Julio Cruz. Zespół trenera Roberto Manciniego jest drugi w tabeli grupy B.
Niewiele brakowało, by gospodarze ... spóźnili się na mecz, gdyż w drodze na stadion na łużnikach utknęli w korku. W końcu zapadła decyzja, by dojechać tam metrem. Trener Władimir Fiedotow bał się, by niektórzy zawodnicy nie zgubili się, ponieważ z miejskiej komunikacji korzystali pierwszy raz w życiu.
Liverpool, z Jerzym Dudkiem na ławce rezerwowych, wygrał z Girondins Bordeaux 3:0. "The Reds" mają 10 pkt i lepszą różnicą bramek wyprzedzają PSV Eindhoven, który pokonał Galatasaray Stambuł 2:0. W obu spotkaniach drużyny gości kończyły mecz w dziesiątkę.
Valencia awans zapewniła sobie remisując w Doniecku z Szachtarem 2:2. Zespół ukraiński, w którym całe spotkanie rozegrał Mariusz Lewandowski, dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale goście zdołali wyrównać.
90 minut na boisku spędził także inny reprezentant Polski - Michał żewłakow, a Olympiakos Pireus w którym występuje zremisował na wyjeździe z AS Roma 1:1. Goście prowadzili po bramce Brazylijczyka Julio Cesara, ale w drugiej połowie wyrównał Francesco Totti, który w 32. minucie nie wykorzystał rzutu karnego.








