W reprezentacji Polski na motocyklową Sześciodniówkę w Nowej Zelandii (14-19.11.) zabraknie kontuzjowanego Bartosza Obłuckiego, najlepszego polskiego motocyklisty. Jego miejsce zajmie łukasz Kędzierski, uczestnik Rajdu Dakar 2004.
Obłucki, fabryczny jeździec włoskiej Husqvarny, medalista indywidualnych mistrzostw świata w rajdach enduro w ostatnich dwóch sezonach, nabawił się kontuzji - zerwania ścięgna kciuka prawej ręki - podczas przygotowań do Sześciodniówki, tydzień przed planowanym na 3 listopada wylotem do Nowej Zelandii.
Po jego nieobecność rolę kapitana zespołu pełnić będzie najstarszy i najbardziej doświadczony zawodnik - 27-letni Marek Przybysz. W sześcioosobowej drużynie narodowej znaleźli się ponadto Michał Szuster, łukasz Kurowski, bracia Marek i Paweł świderski i łukasz Kędzierski.
Obok drużyny narodowej w sześciodniówce wystąpi także trzyosobowy zespół klubowy Polskiego Związku Motorowego - Błażej Gazda, Marcin Frycz i Wacław Skolarus.
"Kontuzja Bartka to spore osłabienie drużyny - nie ukrywa menadżer reprezentacji, wielokrotny uczestnik sześciodniówek Maciej Wróbel. - Mamy jednak wyrównany i perspektywiczny zespół, który stać na walkę o miejsce w czołowej ósemce. To w większości bardzo młodzi zawodnicy, pracujemy z nimi już z myślą o kolejnych mistrzostwach".
"łukasz Kędzierski dosłownie trzy dni temu dowiedział się, że wystartuje w Nowej Zelandii. Mimo młodego wieku to doświadczony motocyklista. Jeśli potrafił +walczyć+ z bardzo ciężkim motocyklem przez 21 dni Dakaru, da sobie radę przez sześć dni" - dodał żartobliwie Wróbel.
Drużynowe mistrzostwa świata w motocyklowych rajdach enduro, popularnie zwane Sześciodniówką, to impreza o bardzo bogatych tradycjach nie bez powodu nazywana "olimpiadą motocyklistów". Co roku startuje w niej kilkuset zawodników z całego świata, a do tegorocznej, 81. edycji zgłosiło się ponad 630 zawodników z 31 krajów. Zawody odbędą się w malowniczym regionie Nowej Zelandii, wokół położonego w górskiej kotlinie Jeziora Taupo w centralnej części kraju.
"Koszty wyjazdu zespołu narodowego finansuje Polski Związek Motorowy przy bardzo wydatnej pomocy Ministerstwa Sportu - wyjaśnił kierownik ekipy Marek Sikora. - Dotyczy to dziesięciu osób z 21-osobowej grupy, która udaje się do Nowej Zelandii. Pozostali lecą na własny koszt i będą na miejscu pomagać zawodnikom podczas mistrzostw - obsługiwać punkty serwisowe na trasie oraz na starcie i mecie".
"Większość naszych zawodników pojedzie motocyklami HM Honda - powiedział Maciej Wróbel. - Wyjątkiem jest Michał Szuster, który ma kontrakt z fabryczną ekipą Yamahy i startować będzie na motocyklu tej marki. Z uwagi na jakość i niezawodność postawiliśmy na Hondy, przygotowane przez włoską firmę HM. Dodatkowo fakt, że większość zawodników drużyny dysponować będzie motocyklami tej samej marki, znacznie ułatwia obsługę serwisową".
Podczas Sześciodniówki jej uczestnicy rywalizują w kilku różnych klasyfikacjach. Najważniejsze z nich to World Trophy - mistrzostwa świata sześcioosobowych zespołów narodowych i Junior Trophy - mistrzostwa świata czteroosobowych drużyn juniorów (do 23 lat). Prowadzona jest także punktacja zespołów klubowych i fabrycznych oraz klasyfikacja indywidualna w poszczególnych klasach. Zgodnie z blisko stuletnią tradycją wszyscy zawodnicy, którzy osiągną metę, otrzymują brązowe medale, a złotymi dekorowani są ci, którzy uzyskają czas do 10 procent gorszy od zwycięzcy swojej klasy.








