Polska pokonała w Sendai Kanadę 3:0 (25:21, 25:17, 25:17) w meczu grupy E drugiej rundy mistrzostw świata siatkarzy.
Polska: Zagumny (5), Wlazły (18), Kadziewicz (9), Pliński (6), Winiarski (14), świderski (11), Gacek (libero) oraz żygadło, Szymański (2).
Kanada: Koskie, Cardinal (6), Grapentine (1), Brinkman (8), Winters (6), Duerden (14), Lewis (libero) oraz Munday (1), Bernier, Youngberg (2).
Siedem meczów, siedem zwycięstw, bilans setów 21:0 - to dotychczasowy dorobek polskich siatkarzy w mistrzostwach świata w Japonii. W niedzielę oporu nie stawili im Kanadyjczycy, ale najważniejsze mecze dopiero przed nimi.
Do stanu 12:12 w pierwszym secie trwała walka punkt za punkt. Wyraźniejszą przewagę - 15:12 - Polacy uzyskali po pojedynczym bloku Mariusza Wlazłego, a chwilę później było 18:14. Trzy kolejne akcje przyniosły jednak punkty Kanadyjczykom i trener Raul Lozano poprosił o czas. Przerwa przyniosła oczekiwany skutek, bo jego podopieczni ponownie odskoczyli rywalom, a skutecznym atakiem ze środka pierwszą partię zakończył Daniel Pliński - 25:21.
W drugim secie "biało-czerwoni" szybciej uzyskali bezpieczną przewagę. Dwie kolejne akcje mocnymi ataki zakończył Sebastian świderski, po chwili Mariusz Wlazły dwukrotnie zaskoczył rywali zagrywkę i było 13:8, a po asie serwisowym łukasza Kadziewicza nawet 19:11. Do końca tej odsłony spotkania Polacy kontrolowali sytuację na boisku i pewnie wygrali 25:17.
Według podobnego scenariusza przebiegał trzeci. Na pierwszą przerwę techniczną Polacy schodzili z czteropunktową przewagą, a mogła być ona jeszcze wyższa, gdyż sędziowie błędnie ocenili prawidłowy serwis łukasza Kadziewicza. Blok Daniela Plińskiego i sprytny atak najskuteczniejszego w polskiej ekipie Mariusza Wlazłego całkowicie odebrały Kanadyjczykom ochotę do gry. Było 11:4, 15:6 i trener Raul Lozano dał szansę gry łukaszowi żygadle oraz Grzegorzowi Szymańskiemu, który mocnym atakiem ustalił wynik tej partii na 25:17 i całego meczu na 3:0 dla Polski.
"Dobra siatkarska robota. Mecz bez historii. Godzina z kąpielą" - ocenił spotkanie były reprezentacyjny siatkarz, a obecnie trener i komentator telewizyjny Wojciech Drzyzga.
"Dziś pełna koncentracja, jutro odpoczynek, a we wtorek gra o wszystko" - powiedział tuż po zakończeniu meczu libero polskiej drużyny Piotr Gacek.
"Zdajemy sobie sprawę, że polskich kibiców może już trochę nudzić to ciągłe nasze 3:0 - żartował po spotkaniu drugi trener reprezentacji Alojzy świderek. - A mówiąc poważnie, bardzo obawiałem się tego meczu. Wymagający, rozważny przeciwnik, z którym trzeba wygrać, by spokojnie myśleć o kolejnych meczach. Okazało się, że dziś rywal nie postawił nam trudnych warunków, nie mieliśmy większych problemów, by zdominować grę i spokojnie wygrać. Bardzo dobre zmiany dali dziś łukasz żygadło i Grzesiek Szymański. Zwłaszcza ten pierwszy pokazał spokojną, mądrą grę, co cieszy w perspektywie kolejnych spotkań".
Poniedziałek to kolejny dzień przerwy w mistrzostwach świata. We wtorek rywalem Polaków będą Rosjanie. W przypadku zwycięstwa "biało-czerwoni" zapewnią sobie miejsce w czołowej czwórce turnieju.








