Dla najlepszych w historii polskich łyżwiarzy figurowych Doroty i Mariusza Siudków to już ostatni sezon startów. Dwukrotni wicemistrzowie Europy wkrótce zakończą karierę, ale wcześniej zaprezentują się polskiej publiczności w mistrzostwach Europy w Warszawie.
Małżeństwo Siudków niedawno zakończyło starty w Grand Prix. Polscy reprezentanci nie zakwalifikowali się do finału, a ze swoich występów w tym elitarnym cyklu nie są zbyt zadowoleni. "Nie pojechaliśmy najlepiej - powiedział PAP łyżwiarz - zarówno w Chinach, jak i w Rosji, popełniliśmy dwa głupie błędy w obu programach krótkich, przez co zajmowaliśmy dalsze miejsca. Nie mieliśmy dopracowanych kilku elementów, które przygotowaliśmy na ten sezon, ale teraz pracujemy nad nimi intensywnie. Mamy w programie podnoszenia twistowe, bardziej efektowne niż do tej pory, więc w następnych startach powinno być dużo lepiej".
Teraz celem przygotowań są mistrzostwa Europy, które w dniach 22-28 stycznia odbędą się w Warszawie. Przed swoją publicznością łyżwiarska para chciałaby zdobyć medal, ale oboje podkreślają, że nie będzie łatwo. "Jak zwykle najgroźniejszymi rywalami będą pary rosyjskie, jest też dobry duet niemiecki. Medal jest jak najbardziej realny, ale na pewno będzie ciężko" - mówił Siudek.
Warszawskie ME mają być jedną z ostatnich imprez w karierze dwukrotnych wicemistrzów Europy. Na Torwarze małżeństwo Siudków chce formalnie pożegnać się z polskimi kibicami, chociaż w marcu zamierza jeszcze wystartować w mistrzostwach świata. I to będzie koniec ich wieloletnich startów. "Jesteśmy już najstarszą parą sportową na świecie - mówiła łyżwiarka - i tak przedłużyliśmy nasze starty, bowiem kiedyś chcieliśmy skończyć po igrzyskach w Turynie. Gdy jednak Warszawa otrzymała prawo organizacji ME, zdecydowaliśmy się jeździć jeszcze przez rok."
łyżwiarze mają już plany na dalszą przyszłość. W maju przyszłego roku chcą wrócić na stałe z Kanady do Polski i tu założyć szkółkę łyżwiarską dla dzieci. Być może czasami także wystąpią w rewii zawodowej, a pierwszą taką próbę będą mieli już w czwartek, gdy na stołecznym Torwarze wystąpi rewia Champions On Ice, w której jeździ m.in. słynny Rosjanin Jewgienij Jagudin.
"To nowa grupa, która powstała niedawno - wyjaśnił Siudek - po raz pierwszy gości w Polsce, a organizatorzy tej rewii postanowili zaprosić nas do występu, korzystając z okazji, że akurat jesteśmy w Warszawie. Niewykluczone, że w przyszłości będziemy gościnnie z nimi występować, ale nie to jest naszym najważniejszym celem."
W piątek Dorota i Mariusz Siudkowie odlecą do Kanady, gdzie mieszkają i trenują na co dzień. Polskę odwiedzą w czasie świąt, potem znów wrócą do Kanady, a do Warszawy przylecą tydzień przed rozpoczęciem ME.








