Chicago (Inf. wł., CST, CT) - Rzecznik kampanii wyborczej burmistrza Richarda M. Daley oświadczył 27 grudnia, że burmistrz pozostanie na liście elekcyjnej, pomimo podważenia wiarygodności podpisów figurujących na petycjach wyborczych burmistrza.
Terry Peterson, szef kampanii wyborczej burmistrza Daley oświadczył, że wszystkie podpisy na jego petycjach wyborczych są wiarygodne i legalne, i za takie zostaną uznane w toku weryfikacji.
Przypomnijmy, że skargę na kandydaturę burmistrza Richarda M. Daley wniósł William "Dock" Walls, prominentny Afroamerykanin, który sam wysunął swoją kandydaturę na burmistrza.
Walls podważył wiarygodność podpisów zarejestrowanych wyborców pod petycjami elekcyjnymi burmistrza. Jak stwierdził wynajęci przez niego eksperci dokonali oględzin podpisów na petycjach i uznali za wiarygodne tylko niespełna 8 tysięcy. Reszta jest albo podrobiona, albo pochodzi od osób, które nie są rejestrowanymi wyborcami.
Na tej podstawie Walls domaga się unieważnienia kandydatury burmistrza Daley.
Prawo elekcyjne wymaga od kandydata na burmistrza zebrania minimum 12,5 tys. podpisów pod petycjami wyborczymi.
Burmistrz Daley uzyskał około 24 tysięcy podpisów pod swoimi petycjami - kilka razy mniej niż w poprzednich wyborach.
Elekcja do władz miejskich odbędzie się 27 lutego, ale wczesne głosowanie zostało wyznaczone już na 7 lutego.
Ponadto Walls przedłożył formalne wnioski protestacyjne przeciwko jeszcze dwóm innym kandydatom na burmistrza - Syronowi Smith i Ziffowi Anthony Sistrunk. Walls twierdzi, że oni też - podobnie jak Daley - uzbierali zbyt małą liczbę rzetelnych podpisów.
Walls nie protestował przeciwko kandydaturze Dorothy Brown. Obydwoje z Brown umówili się, że nie będą atakować swoich kandydatur.
(ao)
Zagrożona kandydatura?
- 01/03/2007 05:17 PM
Reklama








