Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 14 czerwca 2025 02:10

Wielka Brytania. Premier: terroryzm się zmienił

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oświadczył we wtorek na konferencji prasowej w Londynie, że jego kraj stoi w obliczu zagrożenia nowym typem terroryzmu. Zbrodnie popełniane są w formie ekstremalnej przemocy przez samotnych sprawców; terroryzm się zmienił - podkreślił.
Reklama
Wielka Brytania. Premier: terroryzm się zmienił
Keir Starmer

Autor: Keir Starmer/Facebook

"W przeszłości głównym zagrożeniem były dobrze zorganizowane grupy, powodowane jasnymi politycznymi intencjami, jak Al-Kaida - powiedział premier.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

"To zagrożenie nie ustało, ale obok niego mamy do czynienia z aktami ekstremalnej przemocy, popełnianymi przez samotników, niedostosowanych młodych mężczyzn, którzy z zacisza swoich pokoi mają dostęp do wszelkiego typu materiałów w internecie. Rozpaczliwie marzą o sławie, czasem są zainspirowani przez tradycyjne ugrupowania terrorystyczne, ale - jak się wydaje - trawi ich obsesja przemocy dla samej przemocy" - oświadczył Starmer.

Premier uczestniczył w konferencji prasowej, której tematem były konsekwencje morderstwa, popełnionego latem ub. r. przez nastolatka na trzech kilkuletnich dziewczynkach, uczestniczących w zajęciach tanecznych w Southport. Sprawca również ranił ośmioro dzieci i dwie osoby dorosłe.

Starmer stwierdził, że choć atak z Southport nie mógłby być zakwalifikowany - zgodnie z tradycyjnymi definicjami - jako akt terroru, to jednocześnie ekstremalna przemoc jest "oczywistym aktem terroryzmu" i zapowiedział wprowadzenie do brytyjskiego prawa zmian.

Zdaniem premiera, morderstwo to powinno spowodować "fundamentalną zmianę" w metodach, jakich państwo używa do ochrony swoich obywateli. Starmer zapowiedział publiczne dochodzenie (ang. public inquiry), którego celem byłoby ustalenie, dlaczego władzom nie udało się powstrzymać sprawcy przed lipcowym atakiem.

"Potrzebujemy dochodzenia, ponieważ mamy do czynienia z nową grupą, innym zagrożeniem, ze zindywidualizowaną ekstremalną przemocą i musimy mieć prawa i ramy, aby sobie z tym radzić - stwierdził, zapewniając, że rząd nie będzie czekał do finału dochodzenia z zapoczątkowaniem zmian.

Napastnik, który w trakcie popełniania zbrodni nie był pełnoletni, niespodziewanie przyznał się do winy w poniedziałek, pierwszego dnia procesu. Tym samym władze mogą obecnie ujawniać informacje, które wcześniej były utajniane przed opinią publiczna, aby nie zaburzyć procesu karnego - wyjaśniła agencja AP.

Należy do nich fakt, że Axel Rudakubana, urodzony w Walii syn chrześcijańskich imigrantów z Rwandy był wcześniej trzykrotnie kierowany do programu Prevent, którego rolą jest deradykalizacja ekstremistów. W związku z ujawniającymi się problemami (które stały się poważne, gdy chłopak miał 13 lat) Rudakubana był kontaktowany z różnymi służbami społecznymi, z których jednak żadna nie wykryła, jak jest niebezpieczny.

Krytycy oskarżali rząd Starmera o ukrywanie informacji o podejrzanym (informacja ta wywołała kilkudniowe antyimigranckie zamieszki: w mediach społecznościowych rozeszła się pogłoska, że sprawcą jest niedawny nielegalny imigrant wyznający islam, a rząd Partii Pracy ukrywa te fakty z powodu "politycznej poprawności"). Premier podkreślił, że nieujawnianie szczegółów dotyczących napastnika nie było wyrazem "zmowy milczenia" - o co oskarżali rząd internetowi krytycy - ale dążeniem do skutecznego przebiegu procesu karnego. Gdyby detale dotyczące Rudakubany zostały przedwcześnie ujawnione istniało ryzyko, że procesu nie da się przeprowadzić. "Jedynymi przegranymi byłyby (wtedy) ofiary i ich rodziny" - powiedział Starmer.

Premier ocenił, że w Wielkiej Brytanii coraz powszechniejsze jest poczucie, iż "zbiór niepisanych zasad, które spajają naród, uległ w ostatnich latach rozpadowi".

"Dzieci, które przestały chodzić do szkoły od czasu pandemii, młodzi ludzie, którzy zrezygnowali z pracy lub edukacji, coraz więcej osób wycofujących się do równoległego życia – czy to z powodu niepowodzeń integracji, czy po prostu dlatego, że kraj powoli odwraca się sam do siebie plecami - to rany, które polityka, choć sama się do nich przyczyniła, musi spróbować uleczyć" - powiedział Starmer.(PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama