W pierwszej rundzie turnieju w Abu Zabi Linette, 38. w światowym rankingu wygrała z Meksykanką Renatą Zarazuą 6:4, 7:6 (8-6). Do ćwierćfinału awansowała natomiast po kreczu Rosjanki Anastazji Pawluczenkowej przy stanie 5:7, 4:1 dla Polki. W starciu z 20-letnią Noskovą będącą na liście WTA o pozycję niżej poznanianka miała okazję do rewanżu za inną z biało-czerwonych - Magdalenę Fręch, która w pierwszej rundzie została wyeliminowana przez Czeszkę.
Niżej notowana tenisistka lepiej jednak rozpoczęła czwartkowy mecz, już w pierwszym gemie przełamała rywalkę, i chwilę później objęła prowadzenie 2:0. 32-letnia Linette w kolejnych gemach odrobiła stratę, ale nie zdołała przejąć inicjatywy i ponownie została przełamana. Noskova nie wypuściła już zwycięstwa z rąk, triumfowała 6:4.
Co ciekawe, w premierowej odsłonie przy swoim serwisie lepiej radziła sobie Czeszka, chociaż to Polka posłała więcej asów - cztery i częściej trafiała z pierwszego podania.
Początek drugiej partii miał identyczny przebieg do pierwszej, pierwszy gem przy serwisie Linette padł łupem Noskovej. Później gra się wyrównała i obie tenisistki utrzymywały swoje podanie, jednak w końcówce młodsza z nich dołożyła jeszcze jedno przełamanie i wygrała 6:3. Mecz zakończył podwójny błąd serwisowy Polki.
Linette w Abu Zabi grała również w deblu. W parze z Kenin przegrała w pierwszej rundzie w poniedziałek z Czeszkami Laurą Samson i Marketą Vondrousovą 4:6, 1:6.