Wynik na Estadio Mestalla już w 3. minucie otworzył Ferran Torres. Wychowanek Valencii, po dokładnych podaniu między środkowych stoperów gospodarzy od Alejandro Balde, sprytnie pokonał bramkarza Stołe Dimitriewskiego. Po upływie kwadransa ten sam zawodnik podwyższył na 2:0, choć arbiter skorzystał z pomocy VAR. Torres nie musiał długo czekać, aby skompletować hat-tricka. Uczynił to w 30. minucie.
Wcześniej autorem trzeciego trafienia dla ekipy Hansi Flicka został Fermin Lopez (23.). Mistrz olimpijski z Paryża wykorzystał zawahanie defensorów Valencii. Cztery stracone gole zdegustowały kibiców Valencii, którzy gwizdami zasygnalizowali swoją dezaprobatę. Część z nich jeszcze przed przerwą opuściła trybuny.
Po godzinie gry kiks obrońców, po uderzeniu Lamine'a Yamala, zmylił Dimitriewskiego. Macedończyk po raz piąty w meczu został pokonany.
Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy, a w sytuacjach zagrożenia bramkarz Barcy spisywał się bez zarzutu. Napastnik gości Robert Lewandowski przez całe spotkanie zachował status rezerwowego.
Po koniec stycznia Barcelona w ligowym starciu rozgromiła Valencię 7:1. Wówczas jedną z bramek zdobył Lewandowski.
W innych meczach ćwierćfinałowych Atletico Madryt wygrało z Getafe 5:0, a Real Sociedad San Sebastian z Osasuną 2:0. Z kolei Leganes przegrało z Realem Madryt 2:3.