Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 15 czerwca 2025 03:40

Kościół kontra Proud Boys

Gdy 6 stycznia 2021 roku w Waszyngtonie doszło do ataku na budynek Kapitolu, czołową rolę w tych wydarzeniach odegrała grupa o nazwie Proud Boys pod wodzą Enrique Tarrio. Jest to skrajnie prawicowa organizacja założona w 2016 roku przez Gavina McInnesa. Grupa ta szybko zyskała rozgłos dzięki swojej nacjonalistycznej retoryce, sprzeciwowi wobec tzw. poprawności politycznej oraz otwartemu stosowaniu przemocy w obronie swoich poglądów…
Reklama
Kościół kontra Proud Boys
Metropolitan African Methodist Episcopal Church w Waszyngtonie, DC

Autor: Google Map/screenshot

Zachodni szowiniści

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Proud Boys określają siebie jako „braterską organizację zachodnich szowinistów” i twierdzą, że ich głównym celem jest obrona wartości zachodniej cywilizacji. Jednak wiele organizacji pozarządowych i instytucji społecznych klasyfikuje ich jako grupę ekstremistyczną i promującą nienawiść. Proud Boys powstali w okresie wzrostu napięć politycznych w Stanach Zjednoczonych, w czasie pierwszej kampanii wyborczej Donalda Trumpa.

McInnes opisywał swoich zwolenników jako „zabawne bractwo”, które przeciwstawia się feminizmowi, imigracji oraz „polityce lewicowej”. Członkowie organizacji zobowiązywali się do życia zgodnie z określonymi zasadami, takimi jak „nieoglądanie porno” i „duma z osiągnięć zachodniej cywilizacji”.

Jednym z kluczowych momentów w historii Proud Boys była ich rola w zamieszkach na Kapitolu. Czynne zaangażowanie się w przemoc i inne nielegalne działania spowodowały, że kilku liderów organizacji zostało później aresztowanych i oskarżonych o podżeganie do przemocy oraz terroryzm. Enrique Tarrio, obecny przywódca Proud Boys, został skazany na 22 lata więzienia za organizowanie antyrządowego spisku. Donald Trump, po ponownym dojściu do władzy, objął go ułaskawieniem, przez co Tarrio wyszedł na wolność. Okazuje się jednak, że Proud Boys nadal muszą radzić sobie z poważnymi problemami prawnymi.

Zanim doszło do zamieszek wokół Kapitolu, pod koniec grudnia 2020 roku grupa aktywistów Proud Boys zaatakowała nocą waszyngtoński kościół, znajdujący się niedaleko Białego Domu, a zrzeszający głównie czarnoskórych wiernych. Tarrio i inni wspięli się na płot otaczający kościół i spalili wywieszoną tam flagę ruchu Black Lives Matter. Epizod ten miał miejsce po gwałtownym starciu między zwolennikami i krytykami prezydenta Trumpa.

Władze kościoła nazwały działania Proud Boys „aktami terroru” i wytoczyły grupie proces. W akcie oskarżenia argumentowano, że poczynania organizacji miały na celu „zastraszenie kościoła i uciszenie jego poparcia dla sprawiedliwości rasowej”. Przez następne trzy lata toczyła się procedura sądowa, w wyniku której w czerwcu 2023 roku zasądzono odszkodowanie dla kościoła w wysokości 2,8 mln dolarów.

Zdrada sprawiedliwości?

Na tym jednak się nie skończyło. W ostatnich tygodniach sędzina Tanya M. Jones Bosier z Sądu Najwyższego Dystryktu Kolumbii wydała orzeczenie, na mocy którego organizacja Proud Boys została pozbawiona kontroli nad nazwą grupy i dostała zakaz sprzedaży jakichkolwiek towarów z tą nazwą lub jej symbolami bez zgody władz Metropolitan African Methodist Episcopal Church. Orzeczenie otwiera również drogę kościołowi do próby przejęcia pieniędzy, które Proud Boys mogliby zarobić na sprzedaży towarów takich jak czapki lub koszulki z ich nazwą lub dowolnym logo, w tym z charakterystycznym czarno-żółtym wieńcem laurowym. Sędzina nazwała zachowanie Proud Boys w grudniu 2020 roku „pełnym nienawiści i jawnie rasistowskim”.

Decyzja sądu to poważny cios dla tożsamości ruchu Proud Boys, który wypracował sobie w ciągu ostatnich kilku lat charakterystyczną symbolikę i którego nazwa weszła na stałe do amerykańskiej terminologii politycznej. Zakaz używania tej symboliki oraz samej nazwy zmusi zapewne Tarrio i współpracowników do szukania jakichś innych rozwiązań.

Wszystko to spotkało się z natychmiastową reakcją wypuszczonego na wolność szefa grupy. W długim oświadczeniu powiedział, że kościół powinien mieć cofnięty status organizacji non-profit, a sędzina Bosier powinna zostać poddana impeachmentowi. „Ich działania są zdradą sprawiedliwości” – napisał. „Uważam za niegodne wszelkie wnioski, wyroki i zarządzenia wydane przeciwko mnie”.

Ciekawe jest to, że incydent spalenia flagi wywieszonej w kościele przyniósł dość niespodziewane efekty. Tej samej nocy inny lider Proud Boys, Jeremy Bertino, został dźgnięty nożem na ulicy podczas starcia z lewicowymi kontrmanifestantami. Później został on świadkiem rządowym i zeznawał przeciwko swoim kolegom na procesie Tarrio i jego współoskarżonych.

Jednym z istotnych skutków tych zajść było też to, że Tarrio został 4 stycznia 2021 roku aresztowany pod zarzutem wandalizmu w chwili, gdy usiłował wrócić do stolicy na dwa dni przed atakiem na Kapitol. W ramach prowadzonej przeciwko niemu sprawy został usunięty z miasta i przebywał w Baltimore wtedy, gdy jego podwładni brali udział w waszyngtońskich zamieszkach.

Innym efektem tych wydarzeń było to, że po latach niepokojąco bliskich relacji Proud Boys z funkcjonariuszami policji w całym kraju nastąpiło zdecydowane zerwanie, co miało związek z faktem, iż ludzie Tarrio atakowali brutalnie policjantów. Dziś, mimo zwolnienia Tarrio z więzienia, Proud Boys funkcjonują w rozdrobnionej formie, skupiając się na działaniach lokalnych i internetowej propagandzie. Jednak ich wpływ na politykę amerykańską pozostaje zauważalny, zwłaszcza w środowiskach skrajnej prawicy i w ruchach antyrządowych. Liczący się politycy amerykańscy nie chcą być oficjalnie kojarzeni z tą organizacją, ale nie jest tajemnicą, że niektórzy z nich często z nią sympatyzują.

Oficjalnie Proud Boys krytykują rasizm i twierdzą, że mają członków różnych narodowości i ras. Jednak ideologia grupy często pokrywa się z koncepcjami supremacji białych i retoryką wymierzoną przeciw imigrantom. Proud Boys otwarcie krytykują ruch Black Lives Matter, feminizm oraz społeczność LGBTQ+, uważając te zjawiska za zagrożenie dla tradycyjnych wartości.

Andrzej Heyduk

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama