Chiefs grali w niedzielny wieczór tak, jakby przed rozpoczęciem meczu spędzili całą dobę na Bourbon Street. W pierwszej połowie zostali wykluczeni, zdobywając łącznie zaledwie 23 jardy i jedno pierwsze podanie, a ich rozgrywający Patrick Mahomes zakończył ją z kompromitującym ratingiem rzutów na poziomie 10,7 punktu. Jedynym powodem, dla którego nie zamieniło się to w jedną z najbardziej sromotnych porażek w historii Super Bowl, było to, że w czwartej kwarcie w tzw. “garbage time”, gdzie wszystko już zostało rozstrzygnięte, udało im się zdobyć 16 punktów.
I trudno powiedzieć, co dokładnie poszło nie tak dla Chiefs, bo tak naprawdę nie poszło wszystko. Mogło się wydawać, że wiedzieli, co zamierza zrobić ich rywal i byli gotowi na to, nie byli jednak w stanie powstrzymać go przed zrobieniem tego.
Linia ofensywna Chiefs była maltretowana i poniewierana praktycznie w całym meczu, przez co całkowicie straciła rytm i możliwości działania. Eagles wywierali nieustanną presję na Mahomesa. Był on 16 razy atakowany ze wszystkich stron od samego początku, co skutkowało sześcioma powaleniami. Po raz pierwszy w karierze tyle razy w jednym meczu musiał zapoznać się on z glebą.
Mahomes rozegrał jeden ze swoich najgorszych meczów. Stracił piłkę trzy razy, w tym dwa kosztowne przechwyty po wyjątkowo nieprzemyślanych rzutach. Pierwszy w połowie drugiej kwarty dał Eagles prowadzenie 17-0. W końcówce drugiej odsłony oddał kolejny ryzykowny rzut. Dwie akcje po tej przechwyconej piłce, Eagles zdobyli kolejne przyłożenie, doprowadzając do 24--0.
Defensywny plan gry Chiefs polegał na zatrzymaniu biegacza Saquona Barkleya za wszelką cenę i zmuszeniu rozgrywającego Eagles Jalena Hurtsa do tego, by to on był tym, kto będzie starał się ich pokonać. Jeśli tak było naprawdę, to przyniosło to spektakularny efekt odwrotny do zamierzonego.
Wybrany na MVP finału Hurts miał prawie idealną noc podań. Nadał ton na początku, zdobywając w pierwszej kwarcie 75 jardów w sześciu na siedem oddanych rzutów. Gdy Chiefs skupili się na zatrzymaniu Saquona Barkleya, Hurts ich spalił. W całym meczu uskutecznił 22 podania. 17 z nich doszło do celu na łączną długość 221 jardów. Dwa z nich skutkowało przyłożeniami, m.in. to na 46 jardów do DeVonty Smitha, które zasadniczo przypieczętowało wynik meczu, dając Eagles w trzeciej kwarcie prowadzenie 34-0.
Hurts był również nie do zatrzymania na ziemi. Chociaż Eagles mieli w drużynie najlepszego biegacza sezonu regularnego NFL w osobie wspomnianego Barkleya, to rozgrywający Eagles biegł z piłką 11 razy na 72 jardy, co oznacza, że średnio miał imponujące 6,5 jarda na próbę. Chiefs chyba zapomnieli, że jest on mobilnym rozgrywającym, ponieważ miał miejsce do biegania prawie za każdym razem, gdy wystartował. Udało mu się również zrobić to, w czym czuje się wyśmienicie: zdobył przyłożenie po „Tush Push”, otwierające wynik meczu.
MVP finału dwa razy tworzył w nim historię. Z trzema przyłożeniami przeciwko Chiefs, ma teraz ich siedem w dwóch startach w karierze w Super Bowl, co jest najlepszym wynikiem w historii NFL dla rozgrywającego w jego pierwszych dwóch wielkich finałach. Z kolei przebiegając wspomniane już 72 jardy, pobił o dwa jardy swój własny rekord ustanowiony w przegranym przez Eagles Super Bowl 38-35 z Chiefs dwa lata temu.
Nie tylko Hurts tworzył historię w niedzielnym Super Bowl.
Kopacz Eagles Jake Elliott trafiał idealnie z 50, 29 i dwukrotnie z 48 jardów, wyrównując rekord Super Bowl w jednym meczu pod względem największej liczby goli. Ma ponadto dziewięć bezbłędnych kopnięć w swojej karierze w Super Bowl, co jest największą liczby prób bez pudła.
W meczu, w którym Chiefs mieli niewiele jasnych punktów, Xavier Worthy był zdecydowanie jednym z nich. Osiem złapań na 157 jardów i dwa przyłożenia są rekordami debiutanta w Super Bowl. I chociaż większość tych dokonań miała miejsce w “śmieciowym czasie”, to trudno nie być podekscytowanym tymi przebłyskami i, co więcej, tym, co Worthy zrobił na niespełna dwie minuty przed upływem czasu.
Powody do satysfakcji ma także DeVonta Smith, dołączając do ekskluzywnej listy liczące obecnie zaledwie czterech graczy, którzy wygrali Super Bowl, zdobyli mistrzostwo rozgrywek akademickich i Puchar Heismana dla najlepszego gracza tych rozgrywek.
Drugi rok z rzędu Super Bowl był najchętniej oglądanym programem telewizyjnym w historii Stanów Zjednoczonych. Jak podała stacja Fox Sports, która transmitowała mecz, oglądało go średnio 126 mln widzów. Poprzedni rekord oglądalności wynosił 123,7 mln i został ustanowiony podczas zeszłorocznego Super Bowl pomiędzy Chiefs i San Francisco 49ers. W drugiej kwarcie oglądalność sięgnęła nawet 135,7 mln widzów.
Dariusz Cisowski