Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 12 czerwca 2025 19:18

Ekstraklasa piłkarska - Raków wygrał z Lechem w hicie kolejki

Raków Częstochowa wygrał na wyjeździe z Lechem Poznań 1:0 w hicie 21. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Mimo porażki "Kolejorz" utrzymał prowadzenie w tabeli, ale w niedzielę zrównać się z nim punktami może Jagiellonia Białystok. Tego dnia mistrz Polski podejmie Motor Lublin. W drugim piątkowym meczu Cracovia na własnym boisku zremisowała z Koroną Kielce 1:1.
Reklama
  • Źródło: PAP
Ekstraklasa piłkarska - Raków wygrał z Lechem w hicie kolejki
Raków wywiózł z Poznania komplet punktów fot. Facebook/Raków Częstochowa

Gol Stratosa Svarnasa zapewnił Rakowowi komplet punktów w Poznaniu i pierwsze ligowe zwycięstwo w tym roku. Dzięki temu częstochowianie zmniejszyli stratę do lidera ekstraklasy do jednego punktu. Lech po porażce w Gdańsku z Lechią (0:1) znów rozczarował.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Od pierwszych minut ponad 28 tysięcy kibiców obserwowało żywe widowisko z lekką przewagą Lecha. Raków wręcz "zaprosił" poznaniaków na swoją połowę, momentami pozwalając im na dość swobodne rozgrywanie piłki. Z drugiej strony lechici nie byli w stanie wykreować dogodnych sytuacji. Strzał Patrika Walemarka bez kłopotów obronił Kacper Trelowski, a uderzenie Mikaela Ishaka trafiło w plecy Svarnasa.

Goście także z dystansu próbowali sprawdzić formę Bartosza Mrozka – Adriano Amorim posłał piłkę prosto w ręce golkipera Kolejorza, a Ivi Lopez huknął obok słupka.

W 25. minucie po zagraniu głową przez Rasmusa Cartsensena Ishak także głową trafił do siatki, ale szwedzki napastnik był na pozycji spalonej. Trzy minuty mogło być 1:0 dla Rakowa, ale Mrozek instynktownie odbił piłkę po uderzeniu głową Jonatana Brauta Brunesa.

W ostatnim kwadransie podopieczni Marka Papszuna podkręcili tempo i przejęli inicjatywę. Gra przeniosła się na połowę gospodarzy, a obrońcy Lecha mieli coraz więcej pracy. Gustav Berggren trafił nawet do siatki, ale wcześniej odepchnął rywala. W końcówce pierwszej odsłony Mrozek popisał się dwoma znakomitymi interwencjami po uderzeniach Berggrena i Ivi Lopeza, ale w doliczonym czasie gry nie uchronił już swojej drużyny od utraty gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niepilnowany Svarnas głową strzelił niezwykle precyzyjnie.

Druga odsłona mocno rozczarowała, a lider i jeden z najskuteczniejszych zespołów ekstraklasy był praktycznie bezradny w ofensywie. P zmianie stron obie drużyny grały bardzo nieskładnie, choć w tym chaosie znacznie lepiej czuł się Raków, a lechici nie mogli odnaleźć swojego rytmu. Dopiero po 20 minutach gospodarze oddali w miarę groźny strzał w wykonaniu Antoniego Kozubala. Dobrze ustawiony Trelowski jednak bez kłopotów złapał piłkę.

Częstochowianie tylko na moment stracili kontrolę nad spotkaniem. "Kolejorz" wyprowadził kilka nieźle zapowiadających się szybkich ataków, ale tylko po jednym z nich Ishak był bliski pokonania Trelowskiego. Bramkarz Rakowa znów był na posterunku. Poznaniacy nie poszli jednak za ciosem, niewiele dały też zmiany, bowiem goście umiejętnie wybijali z rytmu piłkarzy Lecha.

Przed meczem w Krakowie odbyła się uroczystość, podczas której trenerowi Korony – Jackowi Zielińskiemu podziękowano za pracę w Cracovii. Szkoleniowiec ten prowadził "Pasy" w 176 meczach w latach 2015-17 i 2021-24. To właśnie jego 5 kwietnia ubiegłego roku zastąpił Dawid Kroczek.

Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy prószącym śniegu. Trener Kroczek, w porównaniu do poprzedniego spotkania z Widzewem Łódź dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie, stawiając na młodzieżowców – Bartosza Biedrzyckiego i Fabiana Bzdyla, którzy zastąpili Davida Kristjana Olafssona i Mickiego van Burena.

Początek meczu był mało interesujący. Poza nieuznanym z powodu spalonego golem Mariusza Fornalczyka, nie wydarzyło się nic istotnego. Cracovia dopiero w 25. minucie zagroziła bramce Korony. Benjamin Kallman, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, oddał strzał głową, ale zmierzającą do siatki piłkę zdołał wybić Miłosz Trojak.

W 32. minucie goście objęli prowadzenie. Fornalczyk odważnie wpadł w pole karne, kopnął piłkę wzdłuż bramki, a tam interweniujący Virgil Ghita skierował ją do własnej bramki. To było drugie z rzędu samobójcze trafienie "Pasów". W poprzednim meczu do własnej bramki piłkę skierował Olafsson.

W przerwie trener Kroczek dokonał trzech zmian. D 48. minuty Korona grała w "dziesięciu", gdyż drugą żółtą kartkę otrzymał Miłosz Strzeboński.

Cracovia uzyskała ogromną przewagę, ale miała problemy ze stwarzaniem okazji bramkowych. Korona ofiarnie broniła się całą drużyną, lecz w doliczonym czasie gry straciła gola. Po dośrodkowaniu Filipa Rózgi, Patryk Sokołowski strzałem głową doprowadził do wyrównania. Był to jego pierwszy gol dla Cracovii w 35. meczu.

Dla "Pasów" było to piąte kolejne spotkanie zakończone remisem. Do siedmiu została też przedłużona seria meczów bez wygranej.

Reklama

Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama