W pierwszym secie zajmująca 48. miejsce w światowym rankingu Jastremska wysoko zawiesiła poprzeczkę wiceliderce zestawienia. 23-letnia Polka co prawda dzięki przełamaniom uzyskiwała przewagę, m.in. 4:2 i 5:3, ale w obu przypadkach nie potrafiła jej potwierdzić i rok starsza rywalka doprowadziła do remisu 5:5, choć w 10. gemie musiała bronić dwóch setboli.
Świątek potwierdziła swoją wyższość w dwóch ostatnich gemach premierowej odsłony, oddając półfinalistce Australian Open 2024 tylko jeden punkt.
W drugiej partii faworytka od początku dominowała, w czym pomógł jej m.in. skuteczniejszy serwis. Świątek szybko budowała przewagę, a do tego Ukrainka miała problemy zdrowotne i m.in. poprosiła o pomoc medyczną. Skończyło się 6:0 po zaledwie pół godzinie gry, czyli ten set trwał połowę krócej niż pierwszy.
Świątek, która przed rokiem była w Dubaju w półfinale, a dwa lata temu przegrała decydujące starcie z Czeszką Barborą Krejcikova, jeszcze w środę pozna kolejną rywalkę. W czwartkowym ćwierćfinale spotka się z rozstawiona z numerem 12. Mirrą Andriejewą. 17-letnia Rosjanka w 1/8 finału pokonała w 73 minuty Amerykankę Peyton Stearns 6:1, 6:1.
Tym samym Andriejewa zrewanżowała się Stearns za ubiegłoroczną porażkę w Dubaju w 1. rundzie. Było to ich drugie spotkanie tego dnia. Przed południem obie rozegrały przełożone z powodu opadów deszczu mecze 2. rundy - Rosjanka pokonała czeską mistrzynię Wimbledonu 2023, Marketę Vondrousovą 7:5, 6:0, a zajmująca 46. pozycję na liście WTA Amerykanka niespodziewanie wyeliminowała rozstawioną z "siódemką" mistrzynię olimpijską z Paryża, Chinkę Qinwen Zheng 3:6, 6:4, 6:4.
Świątek, która przed rokiem była w Dubaju w półfinale, a dwa lata temu przegrała decydujące starcie z Czeszką Barborą Krejcikova, z Andriejewą zmierzy się po raz drugi w karierze. W poprzednim sezonie pokonała ją 4:6, 6:3, 7:5 w ćwierćfinale imprezy w Cincinnati, która nie kojarzy się jej dobrze z racji pozytywnego wyniku testu antydopingowego, przeprowadzonego tuż po przylocie do USA.