Bramki dla Liverpoolu zdobyli Węgier Dominik Szoboszlai (11.) oraz Argentyńczyk Alexis Mac Allister (63.). Tym razem do siatki nie trafił Mohamed Salah, który z 25 trafieniami prowadzi w ligowej klasyfikacji strzelców. Egipcjanin miał za to asystę - 17. w tym sezonie - przy golu Mac Allistera.
Goście musieli radzić sobie bez swojego najskuteczniejszego strzelca - Szweda Alexandra Isaka. Jego brak w kadrze meczowej był zaskoczeniem, a angielskie media doniosły, że zdobywca 19 bramek ligowych zmaga się z urazem pachwiny.
Liverpool i Newcastle United zmierzą się ponownie 16 marca - w finale Pucharu Ligi na Wembley.
W Nottingham, gdzie gole nie padły, Arsenal miał sporą przewagę w posiadaniu piłki i liczbie stworzonych sytuacji bramkowych, ale podopieczni hiszpańskiego trenera Mikela Artety oddali tylko jeden celny strzał. Gospodarze, stłamszeni przez większą część spotkania, mieli dwa. Jakub Kiwior oglądał mecz z ławki rezerwowych gości.
Liverpool zgromadził 67 punktów, "Kanonierzy" mają 54, a Nottingham - 48. Lider rozegrał o jedno spotkanie więcej. Newcastle jest na szóstej pozycji - 44 pkt.
W innym środowym spotkaniu broniący tytułu Manchester City wygrał w Londynie z Tottenhamem Hotspur 1:0, a gola zdobył powracający po lekkim urazie Erling Haaland (12.). Norweski napastnik ma już 20 bramek ligowych i jest samodzielnym wiceliderem klasyfikacji strzelców.
"The Citizens" mają 47 punktów i są na czwartym miejscu, Tottenham zgromadził 33 i zajmuje 13. pozycję.