Wszystkie istotne wydarzenia meczu w Krakowie miały miejsce w drugiej połowie. W 60. minucie - przy stanie 0:0 - czerwoną kartką został ukarany bramkarz "Białej Gwiazdy" Patryk Letkiewicz. Mimo osłabienia wiślacy zdołali jednak wywalczyć trzy punkty, dzięki celnemu uderzeniu głową Wiktora Biedrzyckiego na kwadrans przed końcem.
Krakowska drużyna z dorobkiem 37 pkt awansowała na piąte miejsce, a Górnik spadł na dziesiąte - 33.
Na piątą pozycję mogła wskoczyć w niedzielę rozpędzona w ostatnich tygodniach Polonia, ale nie wykorzystała tej okazji, choć była zdecydowanym faworytem w starciu u siebie z Kotwicą.
Goście z powodu problemów organizacyjnych mają bardzo wąską kadrę - do Warszawy przyjechali w 14-osobowym składzie, licząc z rezerwowym bramkarzem. I właśnie ten golkiper (Kacper Krzepisz) wszedł w trakcie drugiej połowy za... piłkarza z pola.
Tuż przed wznowieniem rozgrywek PZPN odwiesił Kotwicy licencję, ale utrzymał w mocy zakaz transferowy z jednoczesnym ograniczeniem możliwości uprawniania nowych zawodników.
Wynik meczu w Warszawie jest tym bardziej zaskakujący, że Polonia prowadziła do przerwy 2:0 po dwóch golach Łukasza Zjawińskiego, w tym jednym z rzutu karnego. Łącznie napastnik "Czarnych Koszul" na 16 trafień w sezonie (siedem z "jedenastek").
W 63. minucie kontaktową bramkę dla Kotwicy zdobył Chorwat Leon Krekovic, a w doliczonym czasie wyrównał z rzutu karnego Michał Cywiński.
Polonia jest siódma z 35 punktami, a Kotwica czternasta - 20.
W ostatnim niedzielnym meczu ósma Stal Rzeszów zremisowała bezbramkowo z trzynastym Chrobrym Głogów.
Dzień wcześniej piłkarze Arki Gdynia wygrali na wyjeździe z Ruchem Chorzów 1:0 i awansowali na pozycję lidera. "Niebiescy" są w półfinale Pucharu Polski, ale nie odnieśli w tym roku jeszcze żadnego ligowego zwycięstwa.
Bramkę na wagę cennego triumfu Arki na Stadionie Śląskim zdobył w 77. minucie Michał Marcjanik. Wygrana gości mogła być wyższa, jednak w końcówce spotkania Zvonimir Petrovic nie wykorzystał rzutu karnego - jego strzał obronił Jakub Bielecki.
Gdynianie zgromadzili 48 pkt. Taki sam dorobek ma dotychczasowy lider Bruk-Bet Termalica Nieciecza, który dopiero w poniedziałek - w innym ciekawie zapowiadającym się meczu - zagra na wyjeździe z czwartą Wisłą Płock (40).
Nie wiedzie się ostatnio trzeciej Miedzi. Legniczanie (42 pkt) ponieśli drugą porażkę z rzędu. W poprzedniej serii ulegli u siebie Polonii 2:3, a w sobotę przegrali na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 1:2.
Następnego dnia klub z Legnicy poinformował oficjalnie, że Ireneusz Mamrot przestał pełnić obowiązki pierwszego trenera drużyny. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.