Znakomita gra Sashy Pavlovica i LeBrona Jamesa w czwartej kwarcie spotkania z Los Angeles Lakers dały Cleveland Cavaliers wygraną 99:90 w niedzielnym meczu koszykarskiej ligi NBA.
Występujący w charakterze rezerwowego Serb w końcówce praktycznie się nie mylił, zdobywając 13 punktów. W trzech poprzednich kwartach uzyskał zaledwie osiem punktów. James, tradycyjnie najlepszy snajper Cavaliers, tym razem zdobył 18 punktów, miał osiem zbiórek i pięć asyst.
Tuż przed końcową syreną James przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu efektownym wsadem. W komentarzach bardzo chwalony jest za grę obronną i współpracę z kolegami. Tym razem w pojedynku strzeleckim przegrał z gwiazdą Lakers Kobe Bryantem. Najlepszy koszykarz gości wyjechał z Cleveland z dorobkiem 36 punktów.
W Minneapolis tamtejsi Timberwolves po bardzo zaciętym spotkaniu pokonali Boston Celtics 109:107. Wygraną gospodarzom dało trafienie Ricky'ego Davisa na 0,2 s przed końcem. Goście ponieśli tym samym rekordową w sezonie zasadniczym 18. porażkę z rzędu.
Trójka zawodników Timberwolves kończyła spotkanie z dorobkiem 20 lub więcej punktów - Davis zdobył 28, Kevin Garnett 26, a Mark Blout 20. W zespole z Bostonu znakomite spotkanie rozegrał Paul Pierce, uzyskując 29 punktów.
Phoenix Suns w trzecim meczu bez Steve'a Nasha ponieśli drugą porażkę. W poniedziałek we własnej hali musieli uznać wyższość Chicago Bulls, przegrywając 103:116. Nash, dwukrotny MVP ligi, ma kontuzję prawego ramienia. W zespole gospodarzy nie zagrał również narzekający na bóle pleców Boris Diaw.








