Hokeiści Atlanty Thrashers przegrali z Washington Capitals 2:3 w środowym meczu ligi NHL i skomplikowali sobie drogę do zwycięstwa w tabeli Southeast Division.
W meczu pierwszej i ostatniej drużyny dywizji prowadzenie objęli Thrashers po strzale Ilji Kowalczuka w drugiej minucie. Jednak po dwóch tercjach goście prowadzili już 3:1 m.in. dzięki dobrej grze Aleksandra Owieczkina, zdobywcy dwóch goli. Rozmiary strat w 56 min. zmniejszył Andy Sutton.
Gospodarzom nie udało się wyrównać nawet w ostatnich 44 sekundach spotkania, kiedy grali w sześciu przeciwko trzem. Dwóch zawodników rywali siedziało na ławce kar, a trener Thrashers wycofał bramkarza.
"Miałem wrażenie, że jest ich dziewięciu - mówił bramkarz Capitals Brent. - Jednak ten zespół nie ma ofensywnej siły więc poradziłem sobie." Hokeiści z Atlanty mieli też przewagę w strzałach na bramkę rywali - 32:26.
Anaheim Ducks przegrali po karnych z San Jose Sharks 2:3. W tym przypadku gospodarze również mieli przewagę w strzałach na bramkę rywali 39:31, ale jej nie wykorzystali.
Po pierwszej tercji Ducks prowadzili 2:0 po golach Andy McDonalda i Scotta Niedermayera. Do wyrównania doprowadzili Scott Hannan i Steve Bernier. Decydującego gola zapisał na swoje konto Ryane Clowe. (PAP)








