Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 15 czerwca 2025 21:01

Liga NBA - obrońcy tytułu Celtics odrabiają straty

Koszykarze Boston Celtics, którzy bronią tytułu, po dwóch porażkach u siebie wygrali w Nowym Jorku 115:93. W półfinale Konferencji Wschodniej ligi NBA Knicks prowadzą 2-1. Na Zachodzie Minnesota Timberwolves pokonali na wyjeździe Golden State Warriors 102:97 i wygrywają 2-1.
Reklama
  • Źródło: PAP
Liga NBA - obrońcy tytułu Celtics odrabiają straty
Koszykarze Celtics odnieśli w Nowym Jorku niezwykle ważne zwycięstwo fot. Facebook/Boston Celtics

W pierwszym dwóch spotkaniach Celtics dwukrotnie wychodzili na 20-punktowe prowadzenie, które po przerwie tracili, trwoniąc zwycięstwo dosłownie w ostatnich sekundach. Tym razem tak się nie stało i wypracowaną wysoką przewagę po dwóch kwartach zespół z Bostonu kontrolował do końcowej syreny.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Lider "Celtów" Jayson Tatum skończył mecz z 22 punktami, dziewięcioma zbiórkami i siedmioma asystami na koncie. Skutecznie go wspierał rezerwowy Payton Pritchard, który zdobył 23 pkt. Z kolei wśród gospodarzy wyróżniał się Jalen Brunson (27 punktów).

"Rywale już na początku zaczęli trafiać i to dodało im pewności siebie. Wtedy trudno jest ich wyłączyć” - przyznał trener Knicks Tom Thibodeau.

Celtics rywalizację mogą wyrównać w poniedziałek kiedy to w Madison Square Garden dojdzie do meczu nr 4.

Kontuzję Stephena Curry’ego wykorzystali Minnesota Timberwolves, którzy dzięki 36 punktom Anthony’ego Edwardsa ograli Golden State Warriors i wyszli na prowadzenie w serii.

Mimo absencji lidera i problemów z faulami Draymonda Greena "Wojownicy" jeszcze w czwartej kwarcie prowadzili pięcioma punktami. W końcówce nie byli jednak w stanie obronić przewagi.

Edwards i Julius Radle najbardziej zapracowali na sukces gości. Pierwszy dodał do dorobku punktowego cztery zbiórki i cztery asysty, a Randle zanotował "triple doble" w postaci 24 punktów, 10 zbiórek i 12 asyst. Dla Warriors 33 pkt, siedem zbiórek i siedem asyst zanotował Jimmy Butler.

„Nasza obrona była naprawdę dobra” - ocenił trener gospodarzy Steve Kerr. „Zatrzymaliśmy ich na 102 punktach. To całkiem niezły wynik. Ale Randle i Edwards rozkręcili się w drugiej połowie i to było decydujące. Nie byliśmy w stanie ich powstrzymać, zwłaszcza w czwartej kwarcie i to robiło różnicę” - dodał.

Następne starcie zespołów odbędzie się w San Francisco w poniedziałek. Curry uskarżający się na uraz ścięgna udowego raczej też nie zagra.

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama