Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 19 maja 2025 08:24
Reklama KD Market

MSZ wycofał zgodę na rosyjski konsulat w Krakowie po zarzutach wobec służb

Polska wycofała zgodę na działanie konsulatu Rosji w Krakowie po zarzutach wobec rosyjskich służb specjalnych o dywersję przy pożarze hali przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Notę dyplomatyczną o wycofaniu zgody na działanie konsulatu odebrał w polskim MSZ zastępca ambasadora Rosji Andriej Ordasz.
Reklama
MSZ wycofał zgodę na rosyjski konsulat w Krakowie po zarzutach wobec służb
Budynek, w którym mieści się Konsulat Rosji w Krakowie

Autor: Adobe Stock

Krakowski konsulat to druga rosyjska placówka zamknięta przez Polskę. W ubiegłym roku MSZ wycofało zgodę na działalność konsulatu w Poznaniu. Poza ambasadą w Warszawie Federacja Rosyjska ma jeszcze konsulat w Gdańsku.

ReklamaUbezpieczenia zdrowotne Obama Care

Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja ub.r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że "pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb". "Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich" - zadeklarował.

Wspólny komunikat w niedzielę wieczorem wydali szefowie resortów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, którzy podali, że ze zgromadzonych dowodów wiadomo, iż pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. "Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej" - przekazali Adam Bodnar i Tomasz Siemoniak. "Władze Państwa Polskiego są zdeterminowane, aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawców haniebnych aktów dywersji oraz osoby nimi kierujące" - zapewnili.

Polskie służby współpracują ze stroną litewską, ponieważ grupa również tam miała realizować działania dywersyjne - 9 maja 2024 r. podpalono sklep IKEA w Wilnie.

W poniedziałek Prokuratura Krajowa poinformowała, że materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy - Daniilowi B. i Oleksandrowi V. Mieli oni współdziałać z osobami dokonującymi podpalenia i działać w zorganizowanej grupie przestępczej, która dokonała tego aktu sabotażu na zlecenie Federacji Rosyjskiej. Celem działania grupy miało być w ocenie prokuratury dokonywanie sabotażu oraz przestępstw o charakterze terrorystycznym, polegających na wywoływaniu pożarów obiektów wielkopowierzchniowych w państwach Unii Europejskiej.

Według śledczych 50-letni Oleksandr V. polecił 19-letniemu Danillowi B. nagrać pożar hali w Warszawie oraz akcję służb gaśniczych i ratunkowych, a polecenie wskazywało konkretną godzinę, o której wybuchnie pożar. "Oleksandr V. nakazał Daniilowi B. przesłanie mu zarejestrowanego nagrania w celu udokumentowania wykonania zadania oraz opublikowania go na rosyjskich portalach propagandowych. Daniil B. w całości wykonał zlecone mu zadanie" - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Podał, że B. zarzuty ogłoszono 29 kwietnia na Litwie, gdzie przebywa w areszcie, a prokuratura na obecnym etapie śledztwa nie informuje o treści jego wyjaśnień.

Na ogłoszenie czekają cztery zarzuty wobec V., który ma przebywać obecnie na terenie Federacji Rosyjskiej, jest poszukiwany listem gończym i ma orzeczony w Polsce trzymiesięczny areszt. Nie przedstawiono też jeszcze zarzutów osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za wzniecenie pożaru.

Śledztwo prokuratury dotyczy też innego podpalenia w Warszawie - 14 kwietnia 2024 spłonęła część wielkopowierzchniowego marketu budowlanego przy ulicy Radzymińskiej. Według śledczych sprawcą był obywatel Białorusi Stepan K., który przebywa w areszcie po zarzuceniu mu dokonania sabotażu na rzecz obcego wywiadu i przestępstwa o charakterze terrorystycznym - umyślnego wywołaniu pożaru. Straty przekroczyły 3,5 mln zł.

Cytowany przez agencję Interfax rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w poniedziałek, że oskarżenia w sprawie pożaru w Warszawie są bezpodstawne i stanowią przejaw rusofobii. MSZ Rosji oskarżyło Polskę o "niszczenie relacji" przez decyzję o zamknięciu konsulatu i zagroziło "adekwatną odpowiedzią".

Na początku roku został zamknięty polski konsulat w Petersburgu. Wycofanie zgody na działalność naszej placówki było retorsją po zamknięciu poznańskiego konsulatu Rosji. W Rosji działa polska ambasada w Moskwie oraz konsulaty w Irkucku i Królewcu.(PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama