Gangsterzy za kratami
Nazwa Alcatraz pochodzi od hiszpańskiego „Isla de los Alcatraces” – „Wyspa Pelikanów” i została nadana przez hiszpańskiego odkrywcę Juana Manuela de Ayalę w 1775 roku. Na początku XX wieku Alcatraz stała się oficjalnie wojskowym więzieniem, przeznaczonym dla żołnierzy winnych najcięższych przestępstw takich jak dezercja czy morderstwo.
W 1934 roku, w obliczu rosnącej przestępczości podczas Wielkiego Kryzysu, Departament Sprawiedliwości przekształcił wyspę w więzienie o zaostrzonym rygorze. Zostało ono zaprojektowane z myślą o najbardziej kłopotliwych więźniach. Owiana ponurą sławą placówka, otoczona lodowatymi wodami zatoki, niebezpiecznymi ze względu na silne prądy i rekiny, stała się domem dla najgroźniejszych przestępców Ameryki.
Alcatraz gościło w swoich murach najbardziej znanych amerykańskich gangsterów XX wieku. Najsłynniejszym z nich był Al Capone. Trafił na wyspę w 1934 roku jako jeden z pierwszych więźniów i szybko przekonał się, że jego dawna władza tu nie sięga – strażnicy nie pozwalali na żadne przywileje. Cierpiał na kiłę w zaawansowanym stadium a ostatnie lata w Alcatraz spędził w niemal kompletnej izolacji.
Innymi sławami wśród więźniów byli tu: George „Machine Gun” Kelly, legendarny, brutalny specjalista od porwań, oraz Mickey Cohen, mafijny boss z Los Angeles. Ich obecność nadawała Alcatraz status więzienia nie tylko najcięższego, ale i najbardziej „elitarnego” w oczach przestępczego świata.
Zaginieni we mgle
W czasie 29 lat funkcjonowania jako więzienie federalne Alcatraz gościło około 1576 osadzonych. Mimo swojej reputacji miejsca, z którego nie dało się uciec, trzydziestu sześciu więźniów podjęło desperacką próbę wyrwania się z piekła. Jedną z pierwszych był incydent, który miał miejsce w 1936 roku.
Niestabilny psychicznie Joseph Bowers, skazany za kradzież, 27 kwietnia w biały dzień próbował wspiąć się na płot otaczający więzienny dziedziniec, ignorując ostrzeżenia strażników. Został zastrzelony i spadł na przybrzeżne skały. Do dziś nie jest jasne, czy rzeczywiście próbował uciec, czy był to rozpaczliwy akt samobójczy.
Z kolei w grudniu 1937 roku miała miejsce ucieczka, która nadal pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych w historii wyspy. Theodore Cole i Ralph Roe, skazani za napady z bronią, przez miesiące piłowali kraty warsztatu. Wykorzystali wyjątkowo gęstą mgłę, przecięli zabezpieczenia i wydostali się z więzienia na brzeg. Strażnicy zorientowali się dopiero po około godzinie. Poszukiwania, zarówno na wodzie, jak i na lądzie, nie przyniosły rezultatu. Oficjalnie uznano, że zginęli w zimnej wodzie, ale brak ciał i – jak się później okazało – doskonałe przygotowanie do ucieczki sprawiły, że niektórzy do dziś wierzą, iż udało im się szczęśliwie zbiec.
Najbardziej dramatyczną i krwawą próbą ucieczki z niedostępnej wyspy była tzw. bitwa o Alcatraz, która zaczęła się 2 maja 1946 roku. Inicjatorami byli: Bernard Coy, były strażnik więzienny skazany za rabunek, oraz współwięźniowie Joseph Cretzer i Marvin Hubbard. Coy przecisnął się przez kraty, obezwładnił strażnika i zabrał mu klucze do więziennej zbrojowni. Uzbrojeni więźniowie uwolnili kilku wspólników, w tym Clarence’a Carnesa, Sama Shockleya i Mirana Thompsona, po czym wzięli zakładników i próbowali otworzyć drzwi prowadzące na dziedziniec. Klucz, którego potrzebowali, został jednak w ostatniej chwili ukryty przez jednego ze strażników.
Niepowodzenie planu zamieniło próbę ucieczki w oblężenie. Rozpoczęła się krwawa walka z personelem więzienia, a gdy sytuacja wymknęła się spod kontroli, wezwano wsparcie z zewnątrz. Na wyspę przybyli żołnierze piechoty morskiej z pobliskiej bazy wojskowej. Przez kolejne trzy dni więźniowie stawiali opór, ostrzeliwując się i detonując improwizowane ładunki wybuchowe. Dopiero 4 maja siły porządkowe odzyskały pełną kontrolę nad obiektem.
Legendy Alcatraz
Kiedy w grudniu 1962 roku John Paul Scott i Darl Lee Parker podjęli próbę ucieczki, nikt nie przypuszczał, że Scott zapisze się w historii jako pierwszy, który zdołał dopłynąć na ląd. Więźniowie wydostali się przez okno kuchenne i wskoczyli do lodowatej wody. Parker szybko się zmęczył i zawrócił, natomiast Paul dopłynął aż pod most Golden Gate. Tam znaleziono go nieprzytomnego, z ciężką hipotermią, ale żywego. Choć został natychmiast odesłany z powrotem do więzienia, jego wyczyn ostatecznie obalił mit o tym, że zatoki nie da się przepłynąć.
Jednak największą tajemnicą owiana jest próba, do której doszło 11 czerwca 1962 roku. Frank Morris, inteligentny włamywacz z licznymi ucieczkami na koncie, oraz bracia John i Clarence Anglinowie, skazani za napady z bronią, przez ponad pół roku planowali swoją ucieczkę. Korzystając z łyżek i prymitywnych narzędzi wykonanych z części silnika odkurzacza, sukcesywnie poszerzali otwory wentylacyjne w swoich celach. Z papier-mâché oraz włosów zabranych z kosza na śmieci więziennego fryzjera zrobili sztuczne głowy, które układali na poduszkach, by zmylić strażników.
Po przedostaniu się przez szyb wentylacyjny weszli na dach, przeszli przez ogrodzenie i zeszli na brzeg. Odpłynęli, wykorzystując prowizoryczny ponton wykonany z ponad 50 skradzionych płaszczy przeciwdeszczowych. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. Oficjalnie uznani za zaginionych, przez dekady wzbudzali sensację i spekulacje co do ich losu. W 2018 roku FBI ujawniło istnienie listu, który po ucieczce rzekomo napisał John Anglin. Podsyciło to legendę o ucieczce, która miała zakończyć się sukcesem.
Spośród wszystkich trzydziestu sześciu więźniów, którzy próbowali uciec, dwudziestu trzech zostało schwytanych, sześciu zginęło od kul strażników, dwóch utonęło a pięciu przepadło bez śladu. Ich losy pozostają nieznane a legendy o ich wydostaniu się na wolność wciąż budzą emocje. Mimo surowych murów i chłodnych wód zatoki, Alcatraz nigdy nie zdołała całkowicie zdusić marzeń o ucieczce.
Maggie Sawicka