Tożsamość ofiary oraz dokładne okoliczności tragedii pozostają nieznane. Brak również informacji o ewentualnych rannych oraz potencjalnym motywie. Nie wiadomo, czy był to zamach na na pobliską klinikę leczenia niepłodności.
Władze Palm Springs poinformowały w sobotę, że eksplozja nastąpiła o godzinie 11:00 czasu lokalnego. Do mieszkańców zaapelowały o unikanie tego rejonu. „To był potężny wybuch” – powiedział cytowany przez NBC News jeden ze świadków zdarzenia, zwracając uwagę na zniszczenia wielu okolicznych budynków.
Według informacji FBI w Los Angeles, zamieszczonej na platformie społecznościowej X, na miejscu pracują śledczy, technicy ds. bomb oraz zespół dochodzeniowo-materiałowy. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom został poinformowany o wybuchu.
Filmy opublikowane w mediach społecznościowych i zweryfikowane przez NBC News ukazują siłę eksplozji. W wielu budynkach zostały wybite szyby, doszło też do innych uszkodzeń.
Dr Maher Abdallah, właściciel kliniki leczenia niepłodności American Reproductive Centers, potwierdził uszkodzenie siedziby jego placówki. W rozmowie z Associated Press zapewnił, że personel jest bezpieczny.
Wybuch uszkodził biurową część kliniki, gdzie odbywają się konsultacje z pacjentami. Laboratorium in vitro oraz przechowywane w nim zarodki pozostały nienaruszone. „Naprawdę nie mam pojęcia, co się stało. Bogu dzięki, że akurat dzisiaj nie mieliśmy żadnych pacjentów” – dodał dr Abdallah.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)