W latach 80. na Zachód przybyło wielu działaczy „Solidarności” i członków różnych organizacji antykomunistycznych, którzy już na emigracji kontynuowali działalność na rzecz wolnej Polski. Czy ta działalność jest w Polsce znana? Czy historycy podjęli wysiłek, aby zająć się tym tematem? Jest na ten temat choćby jakaś książka?
– Po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. tysiące działaczy opozycji demokratycznej wyemigrowało, wprost lub pośrednio zmuszonych do tego przez władze komunistyczne. Wielu z nich otrzymywało propozycję „nie do odrzucenia”, będącą w rzeczywistości biletem w jedną stronę. Część z nich kontynuowała działalność polityczną, organizacyjną i informacyjną w Europie Zachodniej, Ameryce Północnej czy Australii. Przykładem niech będzie Andrzej Rozpłochowski, niezłomny działacz „Solidarności”, który w 1988 r. znalazł się w USA. Działalność emigracyjna była istotnym wsparciem dla opozycji w kraju, a także narzędziem oddziaływania na opinię publiczną na Zachodzie. Dzięki tym działaniom na całym świecie powstawały komitety wsparcia „Solidarności”, niezależne wydawnictwa i stacje radiowe. Polacy organizowali demonstracje, pisali petycje i lobbowali w instytucjach międzynarodowych. Pokolenie urodzone – tak jak ja – w pierwszej połowie lat 80. XX w. pamięta jeszcze pomoc materialną przesyłaną do kraju w czasie kryzysu gospodarczego panującego w PRL.
Działalność emigracyjna opozycji z lat 80. – zarówno ludzi „Solidarności”, jak i innych środowisk antykomunistycznych – jest stopniowo coraz lepiej dokumentowana i analizowana przez historyków, zwłaszcza tych związanych z IPN, Ośrodkiem KARTA, Uniwersytetem Warszawskim czy emigracyjnymi środowiskami badawczymi. Niemniej wciąż istnieją znaczne luki badawcze – wiele inicjatyw pozostaje słabo opisanych, a działalność mniejszych środowisk emigracyjnych nie została zarchiwizowana w sposób systematyczny.
Jako Instytut Pamięci Narodowej możemy się pochwalić kilkoma dużymi pracami poruszającymi ten temat. Jest to m.in. książka wydana w 2017 r., wspólnie z Europejskim Centrum Solidarności, pt. „Wasza solidarność – nasza wolność. Reakcje emigracji polskiej i świata na wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 (grudzień 1981 – styczeń 1982)”. W 2018 r. wydaliśmy dwutomową pracę pt. „Za naszą i waszą ‘Solidarność’. Inicjatywy solidarnościowe z udziałem Polonii podejmowane na świecie (1980–1989)”, dokumentującą różnorodne formy wsparcia udzielanego „Solidarności” przez Polonię, w tym organizację protestów, kampanii medialnych oraz pomoc materialną. Ponadto IPN realizuje Centralny Projekt Badawczy „Uchodźstwo, emigracja niepodległościowa 1939–1990”, w ramach którego są analizowane różne aspekty emigracji politycznej, w tym w okresie stanu wojennego.
Mimo postępujących badań, nadal wiele inicjatyw – zwłaszcza podejmowanych poza głównymi ośrodkami (np. Londynem, Paryżem, Nowym Jorkiem) – pozostaje słabo znanych lub całkowicie nieopracowanych i czeka na swoich badaczy.
Niektórzy działacze dawnej opozycji, jak na przykład Lech Wałęsa, twierdzą, że dawni emigranci nie powinni wypowiadać się na temat sytuacji w Polsce, uciekli bowiem z pola walki, wręcz zdezerterowali. Co Pan o tym sądzi?
– Wypowiedzi kwestionujące prawo dawnych emigrantów politycznych do zabierania głosu w sprawach Polski – zwłaszcza te, które posługują się pojęciem „dezercji” – są nie tylko niesprawiedliwe, lecz również sprzeczne z prawdą historyczną i elementarnym poczuciem uczciwości. Polacy, którzy w latach 80. opuścili kraj w wyniku represji stanu wojennego, nie przestali być patriotami i uczestnikami walki o wolność. Wielu z nich organizowało demonstracje, wspierało podziemie finansowo, prowadziło działalność informacyjną i quasi-dyplomatyczną, a nade wszystko – nie wyrzekło się Polski.
To właśnie dzięki tym „uciekinierom” świat zachodni nie zapomniał o „Solidarności”. To oni budowali mosty między uciemiężonym społeczeństwem a wolnym światem, dbali o to, by sprawa Polski nie zniknęła z pierwszych stron gazet i z agend rządów państw demokratycznych. Bez tej aktywności wiele inicjatyw w kraju mogłoby po prostu nie przetrwać – zarówno moralnie, jak i materialnie.
Nie należy przeciwstawiać sobie doświadczenia krajowego i emigracyjnego. Oba te nurty były elementami jednej walki o wolność, różniły się tylko polem działania. Dziś, w czasach wolności słowa i demokracji, każdemu obywatelowi – bez względu na miejsce zamieszkania – przysługuje prawo do wyrażania opinii na temat ojczyzny. Odbieranie tego prawa ludziom, którzy przez dekady pielęgnowali polskość poza granicami kraju, świadczy o słabości argumentów tych, którzy próbują ich uciszyć.
Co robi IPN, jeśli chodzi o Polonię amerykańską?
– Instytut Pamięci Narodowej od lat aktywnie współpracuje z Polonią amerykańską, podejmując szereg inicjatyw mających na celu dokumentowanie i popularyzację wkładu tej społeczności w walkę o niepodległość Polski oraz utrwalanie pamięci historycznej.
W roku 2022 zainaugurowaliśmy międzynarodowy autorski projekt memoratywno-edukacyjny prezesa IPN dr Karola Nawrockiego pt. „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności” w imię przywracania pamięci o polskich żołnierzach walczących „ramię w ramię” z innymi narodami na wszystkich frontach drugiej wojny światowej oraz zbiorowej odysei Polaków towarzyszących Armii gen. Władysława Andersa. Wielu z tych, którzy przeżyli, nie dane było nigdy powrócić do Ojczyzny.
W ramach kolejnych wersji towarzyszącej inicjatywie ekspozycji podkreślamy wspólne wątki w historii Polski i poszczególnych narodów. Przypominamy nasze wspólne zwycięstwa spod Monte Cassino, Narwiku, Ankony, Tobruku, bitwy o Anglię czy Pearl Harbor. W ten sposób Instytut prowadzi nowoczesną, łączącą politykę pamięci, opartą na polskiej historii wpisanej w historię świata.
W ramach przedsięwzięcia, które było obecne już na sześciu kontynentach w ponad 90 krajach, w Stanach Zjednoczonych pokazaliśmy naszą wystawę ze specjalnie na tę okazję wypracowanymi planszami poświęconymi wątkom polsko-amerykańskim w XX–wiecznej historii świata.
W czasie drugiej wojny światowej w siłach zbrojnych USA służyło blisko milion żołnierzy polskiego pochodzenia, którzy walczyli na wszystkich frontach, od Europy przez Afrykę po Pacyfik; od Pearl Harbor po Okinawę. Warto też pamiętać, że w 1943 roku przez Iran, Indie, Australię, Nową Zelandię i Stany Zjednoczone, aż do Meksyku, prowadził najdłuższy zorganizowany szlak Polaków ewakuowanych ze Związku Sowieckiego. Na pewno mniej znanym wątkiem jest polsko-amerykańska współpraca wywiadowcza pod kryptonimem Eagle w 1945 roku. Wzięło w niej udział 32 polskich spadochroniarzy. Polacy, pomimo gorzkiego smaku ustaleń w Jałcie, walczyli do końca z niemieckim totalitaryzmem.
W latach 2022-2024 wernisaże odbyły się w Houston (dwukrotnie), Nowym Jorku (dwukrotnie), Amerykańskiej Częstochowie oraz w Athens (Albama).
Ukoronowaniem projektu w Ameryce był wernisaż wystawy w Chicago przy okazji uroczystych obchodów 80-lecia Kongresu Polonii Amerykańskiej w październiku 2024 roku z udziałem prezesa IPN oraz międzynarodowego grona delegatów i znamienitych gości z całego świata. W swoim wystąpieniu dr Karol Nawrocki nawiązywał do historycznych powiązań między Polską a USA. Obok takich postaci jak Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski przywołał postać Meriana C. Coopera, generała brygadiera Armii Stanów Zjednoczonych i podpułkownika pilota Wojska Polskiego. Jego postać symbolizuje braterstwo polskich i amerykańskich lotników, datujące się od wojny bolszewickiej.
W 2011 r. IPN zorganizował w Waszyngtonie wystawę „Fenomen ‘Solidarności’. Migawki z dziejów Polski 1980–1981”, prezentowaną w Woodrow Wilson Center’s Memorial Hallway. Ekspozycja miała na celu przybliżenie amerykańskiej publiczności roli „Solidarności” w przemianach demokratycznych w Polsce. Lokalizacja wystawy w tak prestiżowym miejscu pozwoliła przybliżyć szerokiemu gronu odbiorców okres narodzin demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej.
Ponadto Instytut może się pochwalić zabezpieczeniem chicagowskiego „Dziennika Związkowego” – najważniejszej gazety wydawanej w USA w języku polskim, ukazującej się nieprzerwanie od 1908 r. Oryginalne egzemplarze zostały poddane konserwacji i digitalizacji, co pozwoliło na ich zachowanie dla przyszłych pokoleń.
W 2022 r. uczestniczyliśmy w otwarciu Muzeum Ofiar Komunizmu w Waszyngtonie, podkreślając znaczenie międzynarodowej współpracy w upamiętnianiu ofiar reżimów totalitarnych. W 2024 r. prezes IPN dr Karol Nawrocki gościł nowo wybranego prezesa Muzeum Ofiar Komunizmu, dr Erica Pattersona, co świadczy o kontynuacji i pogłębianiu współpracy między instytucjami.
W Chicago IPN prowadzi „Przystanek Historia”, który organizuje cykliczne wydarzenia edukacyjne, takie jak wykłady, warsztaty i wystawy, skierowane do Polonii oraz lokalnej społeczności. Przykładem jest jesienna edycja z 2022 r., podczas której odbyły się liczne spotkania poświęcone historii Polski i jej relacjom ze Stanami Zjednoczonymi.
W 2019 r., dzięki porozumieniu z Polish Falcons of America, przejęliśmy pierwszą transzę zbiorów archiwalnych i muzealnych tej organizacji, obejmującą około dwóch ton dokumentów, fotografii, sztandarów, mundurów i innych artefaktów. W styczniu 2024 r. do Archiwum IPN trafiła druga transza, również ważąca niemal dwie tony, zawierająca m.in. sztandary, mundury, medale, odznaczenia oraz bębny orkiestr sokolich.
Na bazie tych unikatowych zbiorów Archiwum IPN przygotowało wystawę zatytułowaną „’Ramię krzep – Ojczyźnie służ’. 135. rocznica powstania Sokolstwa Polskiego w Ameryce”. Ekspozycja, prezentująca niemal czterysta eksponatów, została zaprojektowana w formie symbolicznych sokolich gniazd i ukazuje historię oraz działalność Sokolstwa od końca XIX w. po czasy współczesne. Wśród prezentowanych obiektów znajdują się m.in. list Heleny Paderewskiej do Agnieszki Wisły, „Memoriał do cywilizowanych narodów świata w sprawie Polski” z 1915 r. oraz unikatowe mundury i artefakty sportowe.
Wystawa została zaprezentowana w Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce oraz w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a także w formie plenerowej w różnych miastach Polski, m.in. w Warszawie i Rzeszowie. Patronat honorowy nad ekspozycją objął Prezydent RP Andrzej Duda.
Działania te wpisują się w misję IPN, obejmującą nie tylko badanie i dokumentowanie najnowszej historii Polski, lecz także edukację i upowszechnianie wiedzy historycznej wśród Polonii oraz społeczności międzynarodowej. Upowszechniamy też wiedzę o tym, co Polonia robiła dla swojej ojczyzny.
Widzi Pan jeszcze jakąś rolę dla emigracji politycznej, jeśli chodzi o działalność na rzecz Polski po 35 latach od odzyskania niepodległości? Co można robić?
– Choć od upadku systemu komunistycznego w Polsce minęło już trzy i pół dekady, rola emigracji politycznej nadal pozostaje istotna. Dawna emigracja, szczególnie ta ukształtowana przez doświadczenie walki o wolność, niesie ze sobą kapitał, którego nie da się przecenić: pamięć, wierność wartościom, a także głęboką świadomość, czym jest utrata suwerenności i jak łatwo można zagubić sens demokracji.
Dziś emigracja nie musi już walczyć o przetrwanie „Solidarności” ani demaskować zbrodni reżimu. Ale może i powinna uczestniczyć w kształtowaniu opinii o Polsce na arenie międzynarodowej – szczególnie tam, gdzie obraz naszego kraju bywa uproszczony lub zniekształcony. Może być też sumieniem – głosem ostrzegającym, zwłaszcza teraz, gdy na skutek agresywnych poczynań Rosji negowane są byt, niepodległość czy pozycja Polski w Europie.
Wciąż aktualne pozostaje wspieranie niezależnych inicjatyw obywatelskich i edukacyjnych w kraju, popularyzowanie polskiej kultury i historii za granicą, angażowanie się w życie lokalnych społeczności jako świadomi Polacy. Emigracja polityczna może również pełnić funkcję pomostu – między Polską a jej diasporą, między doświadczeniem historycznym a wyzwaniami przyszłości.
Służba Polsce nigdy nie była zarezerwowana wyłącznie dla tych, którzy mieszkają między Bugiem a Odrą. To raczej zobowiązanie wynikające z tożsamości, przekonań i gotowości do działania – niezależnie od miejsca zamieszkania.
Czy można się spodziewać, że IPN wyda monografię dotyczącą działalności PRL-owskiej agentury wśród Polonii amerykańskiej? Monografię poświęconą nie tylko agentom, ale także różnym operacjom podejmowanym w USA?
– Instytut Pamięci Narodowej prowadzi intensywne badania nad działalnością komunistycznych służb specjalnych w środowiskach polonijnych w Stanach Zjednoczonych. Choć dotychczas nie opublikowano kompleksowej monografii poświęconej operacjom wywiadu i kontrwywiadu PRL wśród Polonii amerykańskiej, prace w tym kierunku są prowadzone.
Stany Zjednoczone były dla komunistycznych służb szczególnie interesującym obszarem działania, co zaowocowało obszerną dokumentacją operacyjną. Przykładem jest działalność rezydentur wywiadu PRL w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Chicago, tzn. operacje mające na celu infiltrację środowisk polonijnych oraz pozyskiwanie informacji na temat polityki USA wobec bloku wschodniego.
Wśród dotychczasowych publikacji IPN warto wymienić książkę Janusza Wróbla z 2012 r. pt. „Polonia chicagowska w dobie ‘Solidarności’ 1980–1989”, która analizuje ówczesne relacje między Polonią a opozycją demokratyczną w Polsce.
Jaki obraz Polonii amerykańskiej, tej zaangażowanej politycznie w latach 80., ale także od zakończenia II wojny światowej, mają polscy historycy i politolodzy?
– W świadomości polskich historyków i politologów Polonia amerykańska jawi się jako środowisko o ogromnym potencjale symbolicznym, moralnym i – w kluczowych momentach – także politycznym. Zwłaszcza emigracja niepodległościowa po 1939 r. – z Ignacym Matuszewskim, Janem Lechoniem i wieloma innymi wybitnymi postaciami – oraz działacze polonijni z lat 80. XX w. są dziś coraz częściej postrzegani jako istotny filar walki o suwerenność i podmiotowość Polski w XX w.
Badacze podkreślają konsekwencję, z jaką Polonia przypominała światu o sprawie katyńskiej, wspierała Radio Wolna Europa, publikowała niezależną prasę, protestowała przeciwko Jałcie i stanowi wojennemu. Organizacje takie jak Kongres Polonii Amerykańskiej czy komitety pomocy „Solidarności” należały przez lata do nielicznych łączników między Polską a wolnym światem. Ich rola była nie do przecenienia, choć – co warto zauważyć – polska historiografia długo marginalizowała ten temat, skupiając się niemal wyłącznie na opozycji wewnętrznej.
W ostatnich dwóch dekadach sytuacja uległa jednak zmianie. Powstają monografie, projekty źródłowe i wystawy poświęcone działalności polonijnej. Instytut Pamięci Narodowej i niektóre uczelnie podejmują próby zbadania dorobku i wpływu Polonii, choć wciąż jest to zaledwie zarys potencjału badawczego. Coraz częściej też dostrzega się rozmaitość doświadczeń emigracji: różnice między falą powojenną a „solidarnościową”, między elitami politycznymi a lokalnymi działaczami społecznymi.
Mimo wszystko w Polsce nadal zbyt mało mówi się o zasługach Polonii. To, co dla niej było istotą tożsamości i zobowiązania wobec ojczyzny, w kraju długo pozostawało niezauważone. Dziś, gdy granice w Unii Europejskiej zniknęły, do USA Polacy podróżują bez wiz, a przekaz może być natychmiastowy, warto ten obraz upowszechniać – nie tylko w podręcznikach, lecz także w świadomości zbiorowej.
Na początku czerwca w Wirginii Zachodniej odbędzie się trzydniowa konferencja z udziałem, przynajmniej częściowym, najważniejszych emigrantów i działaczy politycznych lat 80. IPN zainteresował się tym wydarzeniem. Dlaczego?
– Zbliżająca się konferencja w West Virginii, gromadząca kluczowych przedstawicieli polskiej emigracji politycznej z lat 80., przyciąga uwagę Instytutu Pamięci Narodowej nieprzypadkowo. To spotkanie nie jest jedynie okazją do wspomnień – ma ono głęboki sens historyczny i obywatelski.
Instytut Pamięci Narodowej realizuje swą misję pod hasłem „Historia mówi przez pokolenia”. W tym duchu udział w konferencji oznacza nie tylko zbieranie świadectw, dokumentów i relacji ustnych, lecz także tworzenie przestrzeni, w której doświadczenie starszego pokolenia może zostać przekazane młodszym – tym, którzy czasy komunizmu znają głównie z podręczników.
Jednocześnie obecność polskich instytucji historycznych na tego rodzaju wydarzeniach jest ważnym sygnałem: to wyraz pamięci i uznania. Chcemy pokazać, że w Polsce istnieją instytucje państwowe, które nie tylko pamiętają o wkładzie emigracyjnych środowisk niepodległościowych w przechowywanie polskości, ale traktują ich dokonania jako integralną część drogi Polski ku wolności. Instytut Pamięci Narodowej jasno wskazuje, że działalność polskiej emigracji politycznej – zwłaszcza w latach 80. – była jednym z istotnych filarów procesu wyzwalania się Polski spod komunistycznej zwierzchności, który zakończył się odzyskaniem suwerenności, a później m.in. wstąpieniem Polski do NATO.
Tym samym konferencja w West Virginii staje się nie tylko miejscem spotkania dawnych działaczy, lecz również aktem przywracania należnego im miejsca w zbiorowej pamięci historycznej. A IPN – jako instytucja odpowiedzialna za dokumentowanie i upowszechnianie prawdy o najnowszych dziejach Polski – bierze udział w tym procesie z pełną świadomością wagi i zobowiązania wobec przeszłości.
Dziękuję.
Rozmawiał: Marek Redo
(Źródło: Organizator Konferencji West Virginia 2025)
Dr hab. Karol Polejowski – ur. 10.05.1969 r., absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego, wykładowca akademicki. Autor monografii i artykułów naukowych, w tym kilkunastu w j. angielskim i francuskim. Uczestnik ponad 50 konferencji naukowych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Promotor prac magisterskich oraz licencjackich. Organizator i współorganizator konferencji naukowych, również międzynarodowych. Redaktor, a także współredaktor książek naukowych. Obecnie zajmuje się pracą naukową w zakresie polskiego podziemia niepodległościowego w Polsce północnej, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz Ludowego Wojska Polskiego w walce z podziemiem po 1944 r. Muzealnik od 2016 r. (Muzeum Zamkowe w Malborku, Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku). Członek kolegium wydawniczego czasopisma „Wojna i Pamięć”. Od 2020 r. kustosz muzealny. Tłumacz historycznej literatury francuskiej. Stypendysta Fundacji Lanckorońskich w Rzymie. (IPN)
Fot.: IPN