Około godz. 2:33 pm w sobotę, 7 czerwca, mały samolot rozbił się na polu uprawnym tuż obok lotniska Hinckley Airfield, przy 12747 US-30 – informację potwierdziło biuro szeryfa powiatu DeKalb. Na miejsce natychmiast skierowano jednostki ratunkowe, w tym straż pożarną z Hinckley i sąsiednich miejscowości.
W wyniku katastrofy zginął 51-letni pilot, mieszkaniec Maple Park. Mężczyzna został uznany za zmarłego na miejscu zdarzenia.
Na pokładzie znajdował się także trzyletni chłopiec, który doznał obrażeń niezagrażających życiu. Dziecko zostało przewiezione do szpitala Northwestern Medicine Kishwaukee w DeKalb, a następnie przetransportowane helikopterem do szpitala dziecięcego Lurie w Chicago. Jego stan lekarze określili jako stabilny.
Na miejscu katastrofy do późnych godzin wieczornych pracowali funkcjonariusze Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). W niedzielę 8 czerwca na miejsce przybyli także śledczy Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), która prowadzi dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku.
Rozbił się samolot typu Aeronca Champion 7AC wyprodukowany w 1946 roku. To zabytkowy model samolotu o konstrukcji z lat 40., który nadal jest popularny wśród entuzjastów lotnictwa. Władze nie potwierdziły, czy samolot był prywatny, czy użytkowany w ramach lotów rekreacyjnych.
(tos)