Chicago może spodziewać się kolejnych nalotów ICE
W poście na Truth Social prezydent Trump wezwał funkcjonariuszy ICE, by zrobili „wszystko, co w ich mocy”, aby zrealizować ten „największy w historii program masowych deportacji”. Podkreślił konieczność intensyfikacji działań mających na celu zatrzymywanie i wydalanie nielegalnych imigrantów, zwłaszcza w największych metropoliach kraju zarządzanych przez Demokratów. Deportacje mają zostać zintensyfikowane m.in. w Los Angeles, Chicago i Nowym Jorku, gdzie zamieszkują miliony nieudokumentowanych imigrantów.
Stephen Miller, zastępca szefa sztabu Białego Domu i główny architekt polityki imigracyjnej Trumpa, poinformował, że ICE ma przeprowadzać co najmniej 3000 aresztowań dziennie – znacznie więcej niż 650 dziennie z pierwszych miesięcy drugiej kadencji prezydenta.
Jednocześnie administracja zdecydowała o wstrzymaniu aresztowań w sektorach takich jak rolnictwo, restauracje i hotele, wskutek obaw branżowych, że masowe deportacje zaszkodzą kluczowym sektorom gospodarki.
„Chcę, aby nasi dzielni funkcjonariusze ICE wiedzieli, że PRAWDZIWI Amerykanie dopingują Was każdego dnia. Naród amerykański chce, aby nasze miasta, szkoły i społeczności były BEZPIECZNE i WOLNE od przestępczości, konfliktów i chaosu wywoływanego przez nielegalnych imigrantów. Dlatego poleciłem całej mojej administracji, aby skierowała wszelkie dostępne zasoby na ten cel i odwróciła niszczącą falę masowej migracji, która zamieniła niegdyś idylliczne miasteczka w sceny dystopii trzeciego świata. Nasz rząd federalny będzie nadal koncentrował się na REMIGRACJI obcokrajowców do miejsc, skąd przybyli, oraz na zapobieganiu przyjmowania KAŻDEGO, kto podważa wewnętrzny spokój Stanów Zjednoczonych” – czytamy we wpisie prezydenta Trumpa z 15 czerwca na jego portalu Truth Social.
M.in. w odpowiedzi na intensyfikację działań ICE, w sobotę 14 czerwca odbyły się masowe demonstracje w całym kraju pod hasłem „No Kings” – m.in. w Los Angeles, Portland, Nowym Jorku, a także w Chicago.
W Wietrznym Mieście protestowało ponad 75 tys. osób, a zgromadzenie określono jako pokojowe. W Los Angeles i Portland doszło jednak do użycia gazu łzawiącego oraz środków do kontroli tłumu przez policję.
(tos)