Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 10 grudnia 2025 02:21
Reklama KD Market

Trump zapowiedział, że da TikTokowi i Chinom więcej czasu na zawarcie umowy o przejęciu

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w środę, że po raz kolejny zawiesi egzekwowanie ustawy o zakazie TikToka, by dać firmie i Chinom dodatkowy czas na zgodę na przejęcie firmy przez amerykańskiego właściciela. Wyraził przy tym nadzieję, że Pekin "pobłogosławi" taką transakcję.
Trump zapowiedział, że da TikTokowi i Chinom więcej czasu na zawarcie umowy o przejęciu

Autor: Adobe Stock

"Przedłużymy to. Prawdopodobnie zawrzemy umowę" - powiedział Trump, pytany przez dziennikarzy o przyszłość TikToka. Prezydent dodał, że aby doprowadzić do przejęcia aplikacji przez amerykańską firmę potrzebne jest "błogosławieństwo" władz Chin, jednak ocenił, że uzyska taką zgodę.

Będzie to już trzecia decyzja o zawieszeniu egzekwowania ustawy zakazującej funkcjonowania TikToka w USA pod chińską kontrolą, która formalnie weszła w życie na dzień przed inauguracją prezydentury Donalda Trumpa. Obecne zwolnienie z egzekwowania przepisów prawa upływa w czwartek. Trump ma podpisać przedtem rozporządzenie w tej sprawie, dające TikTokowi i jego chińskiemu właścicielowi ByteDance kolejne 90 dni.

Prezydent wcześniej twierdził, że już w marcu był gotowy plan przejęcia TikToka przez grupę amerykańskich firm, a Chiny były zainteresowane porozumieniem w tej sprawie, lecz plan legł w gruzach po nałożeniu przez Trumpa dodatkowych cel na Chiny i inne kraje w kwietniu w ramach tzw. dnia wyzwolenia.

W czerwcu podczas ostatnich rozmów w Londynie oba mocarstwa ustaliły ramy wdrożenia porozumienia handlowego, mającego doprowadzić do deeskalacji w wojnie handlowej między krajami.

Przyjęta przez Kongres w kwietniu ub.r. ustawa przewidywała praktyczny zakaz działalności aplikacji na amerykańskim rynku, o ile pozostanie ona pod kontrolą chińskiego właściciela. Powodem były obawy o pozyskanie przez Chiny danych amerykańskich użytkowników, szpiegostwo, czy wykorzystywanie aplikacji do manipulowania amerykańską opinią publiczną. Trump bagatelizował te obawy, mówiąc przy tym, że ma sympatię do TikToka, bo pomógł mu w pozyskaniu głosów młodych wyborców.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama