Zgromadzeni wzdłuż ulic ludzie machali flagami USA i Izraela, trzymali też w rękach transparenty z hasłami na powitanie mężczyzny - podała telewizja Fox News.
"Nasza społeczność modliła się o niego przez 585 dni" - powiedział rabin Mordechai Shain. "Co tydzień odbywał się marsz, podczas którego apelowano o jego powrót do domu. To było tak, jakbyśmy (sami) to przeżywali" - dodał.
Alexander, który ma obywatelstwo USA i Izraela, przeprowadził się do Izraela w wieku 18 lat, gdzie zaciągnął się jako ochotnik do Sił Obronnych. Został porwany 7 października 2023 r. z posterunku przy granicy Strefy Gazy.
W pierwszej połowie maja Hamas ogłosił, że Alexander zostanie uwolniony jego gest dobrej woli wobec prezydenta USA Donalda Trumpa i w ramach działań na rzecz rozejmu w wojnie z Izraelem i wznowienia pomocy humanitarnej.
Alexander był ostatnim żyjącym amerykańskim zakładnikiem przetrzymywanym w Strefie Gazy. Był też pierwszym zwolnionym przez Hamas porwanym żołnierzem. Wcześniej w ramach wymiany wolność odzyskało kilka żołnierek.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)