Sytuacja zaostrzyła się po serii akcji imigracyjnych, które ICE przeprowadziło na początku czerwca. Doprowadziły one do masowych protestów w Los Angeles oraz innych częściach kraju. Według agencji UPI, tylko w samym Los Angeles zatrzymano ponad 1600 osób, w wielu przypadkach pod zarzutem zatrudniania lub ukrywania nielegalnych imigrantów.
W odpowiedzi na napiętą sytuację lokalne władze zdecydowały o przesunięciu m.in. wydarzenia East Los Angeles Rockin’, serii koncertów i pokazów filmowych w Schabarum Park oraz popularnej imprezy Gloria Molina Grand Park Summer Block Party. Uzasadniano to koniecznością zachowania ostrożności w imię bezpieczeństwa publicznego.
Zamiast tradycyjnych obchodów, setki osób zdecydowały się na aktywne wyrażenie sprzeciwu 4 Lipca wobec polityki imigracyjnej administracji Donalda Trumpa. W centrum Los Angeles, w Grand Park, manifestanci nieśli flagi i zaprezentowali około 4,5-metrowy balon przedstawiający prezydenta w rosyjskim mundurze wojskowym.
Jak poinformował dziennik „Los Angeles Times”, około godziny 19 policja miejska (LAPD) nakazała uczestnikom demonstracji rozejście się z rejonu ulicy Alameda. Wkrótce potem agenci federalni użyli tzw. „mniej śmiercionośnej amunicji”, a zgromadzeni rozproszyli się w ciągu pół godziny. LAPD potwierdziło, że podczas protestów doszło do licznych aresztowań.
Mimo zamieszek w Los Angeles, w innych rejonach południowej Kalifornii obchody świąteczne odbyły się bez większych zakłóceń. Miały miejsce m.in. w San Diego oraz w hrabstwach Orange i Ventura.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)