Do kolejnego tragicznego wypadku na jeziorem Michigan doszło w sobotę, 5 lipca, około godz. 4:20 pm na plaży Boaters Beach w miejscowości Burns Harbor w stanie Indiana, w granicach Parku Narodowego Indiana Dunes.
Ofiary to mieszkańcy południowo-zachodnich przedmieść Chicago: 65-letni David Meneou z Joliet oraz jego 20-letni syn Jameson Meneou z Lockport. Informację potwierdziło biuro koronera powiatu Porter z Indiany.
Jak poinformował Departament Zasobów Naturalnych stanu Indiana (IDNR), syn oddalił się od brzegu i zaczął się topić. Ojciec rzucił się na ratunek, ale sam również nie zdołał wydostać się z głębokiej wody. Obaj mężczyźni stracili przytomność zanim dotarła do nich pomoc.
Mężczyźni zostali wyciągnięci z wody przez przypadkowego świadka zdarzenia, który okazał się prawdziwym dobrym Samarytaninem. Po przybyciu na miejsce ratowników, ojciec i syn zostali natychmiast przetransportowani do lokalnego szpitala, jednak nie udało się ich uratować.
To kolejny tragiczny przypadek utonięcia w jeziorze Michigan w naszym regionie w ostatnich dniach. Służby apelują o rozwagę i zachowanie szczególnej ostrożności podczas wypoczynku nad jeziorem. Woda, nawet pozornie spokojna, może być bardzo niebezpieczna – zwłaszcza w rejonie jeziora Michigan, gdzie występują silne prądy i nagłe zmiany głębokości.
(tos)