Początkowo policja informowała, że strzały w parku w rejonie 2100 West Granville Ave. padły około godz. 5:15 pm w niedzielę, 13 lipca, podczas napadu z bronią w ręku. Jednak po rozmowach ze świadkami i matką jednego z dzieci przebywających na miejscu okazało się, że przyczyną strzelaniny była kłótnia podczas meczu piłki nożnej.
Z relacji świadków wynika, że nastolatek, zdenerwowany przebiegiem meczu, sięgnął po broń i oddał strzały w kierunku 17-latka. Chłopiec miał błagać o litość, ale napastnik mimo to pociągnął za spust.
Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia przed przyjazdem policji. 17-latek został trafiony w ramię i górną część ciała i w stanie krytycznym trafił do szpitala St. Francis w Evanston.
Według relacji matki, która była w parku ze swoimi dziećmi, w tym 9-letnim synem grającym w piłkę, wszystko rozegrało się błyskawicznie. „Usłyszeliśmy głośny huk, jakby wybuch petardy, a dzieci zaczęły uciekać z boiska. Mój najmłodszy syn krzyczał: ‘Ktoś został postrzelony, mamo!’” – relacjonowała kobieta w rozmowie z ABC 7.
„To przerażające – mówił jeden z mieszkańców okolicy – że nastolatek nie tylko ma dostęp do załadowanej broni, ale też potrafi tak nagle przejść od sportu do przemocy”.
W poniedziałek, 14 lipca, policja nie podała jeszcze informacji o zatrzymaniu sprawcy.
(tos)