Szynalik przyjechał do USA w wieku 11 lat, dołączając z rodziną do ojca, który wcześniej pracował w Chicago. Studiował na University of Illinois at Chicago, gdzie zdobył tytuł magistra z zakresu rachunkowości. Pierwsze kroki w zawodowej karierze stawiał w renomowanej firmie audytorskiej KPMG, gdzie zdobywał doświadczenie w analizie finansowej i zarządzaniu procesami. Po sześciu latach pracy w korporacyjnym świecie postanowił przejść do sektora sportowego.
W 2011 roku rozpoczął pracę w Chicago Fire FC jako kontroler finansowy. Jego wiedza, zaangażowanie i elastyczność sprawiły, że szybko awansował. Obecnie jako CFO zarządza nie tylko finansami klubu, ale również odpowiada za dochody z rekreacyjnych programów piłkarskich, akademii oraz kompleksu Fire Pitch – sportowej bazy z boiskami, restauracją i przestrzenią dla społeczności lokalnej. Równolegle wspiera rozwój strategicznych projektów inwestycyjnych i infrastrukturalnych.
Chicago Fire FC, założone w 1997 roku, od początku istnienia miało silne związki z Polonią. Barw klubu bronili tacy zawodnicy jak Piotr Nowak, Roman Kosecki, Jerzy Podbrożny czy później Przemysław Frankowski. W ostatnich latach drużyna kładzie duży nacisk na rozwój akademii i promocję młodych talentów. Efektem są m.in. kariery Gabriela Słoniny (obecnie Chelsea FC), Dawida Poręby i Jeffa Galla – zawodników z polskimi korzeniami, których umiejętności ukształtowała akademia piłkarska Fire.
Przełomowy moment w historii klubu nastąpił w 2019 roku, kiedy większościowym właścicielem został Joe Mansueto, miliarder i założyciel firmy Morningstar. Pod jego kierownictwem rozpoczęto szeroko zakrojone inwestycje – od wzmocnienia kadry menedżerskiej, przez rozbudowę akademii i bazy treningowej, aż po plany budowy nowego stadionu. To właśnie w tym projekcie Paweł Szynalik odgrywa kluczową rolę jako lider finansowy.
Nowy stadion Chicago Fire ma powstać w dzielnicy South Loop, na terenie V-78, nieopodal rzeki Chicago i Roosevelt Road. Będzie to nowoczesny, piłkarski obiekt na 22 tysiące miejsc zbudowany z myślą o najwyższym komforcie kibiców – z naturalną trawą, zadaszonymi trybunami, stromymi sektorami i specjalną strefą dla najbardziej zagorzałych fanów. Co istotne, koszt inwestycji szacowany na około 650 milionów dolarów zostanie w pełni sfinansowany z prywatnych środków właściciela – bez angażowania pieniędzy podatników.
Wokół stadionu powstanie nowe osiedle z restauracjami, punktami usługowymi, przestrzenią rekreacyjną i Riverwalkiem. Lokalizacja obiektu zapewni doskonały dostęp do komunikacji miejskiej – CTA, Metra, a nawet wodnych taksówek, które mają kursować rzeką bezpośrednio do stadionu. Projekt zakłada również organizację dodatkowych wydarzeń – koncertów i imprez sportowych – które będą generować dodatkowe dochody i wzmacniać pozycję klubu w miejskiej tkance.
Jak podkreśla Paweł Szynalik, własny stadion to nie tylko większe przychody z biletów i sponsorów, ale także pełna kontrola nad wydarzeniami, terminarzem i infrastrukturą. Dotychczas zespół Fire dzielił obiekt Soldier Field z drużyną NFL – Chicago Bears – co wiązało się z wieloma ograniczeniami i przesuwaniem meczów. Nowy stadion ma zakończyć tę zależność i umożliwić dynamiczny rozwój klubu na jego własnych warunkach.
Poza dniami meczowymi ważną częścią działalności Chicago Fire są programy młodzieżowe i rekreacyjne, w których uczestniczą tysiące dzieci i dorosłych. Szynalik nadzoruje ten segment działalności, dbając o zrównoważony rozwój klubu nie tylko jako organizacji sportowej, ale także jako instytucji społecznej.
W sezonie 2025 drużyna walczy o miejsce w fazie playoff. Z nowym stadionem na horyzoncie, z silnym zapleczem organizacyjnym i jasną wizją rozwoju, przyszłość Chicago Fire rysuje się w jasnych barwach. Paweł Szynalik – Polak z Mszany Dolnej – ma w tym sukcesie swój ogromny udział.
Łukasz Dudka
l.dudka@zwiazkowy.com
Zdjęcia nowego stadionu Chicago Fire: dearchicago.com