14-latek zniknął pod wodą we wtorek po południu, 22 lipca, a jego ojciec natychmiast wezwał pomoc. W akcję zaangażowano strażaków z kilku powiatów północnego Illinois oraz z Wisconsin. Wykorzystano m.in. łodzie z sonarem, drony i nurków, jednak trudne warunki – w tym silne fale – znacznie utrudniały poszukiwania.
Ciało chłopca zostało odnalezione w piątek, 25 lipca, około godz. 7:30 am w wodzie niedaleko miejsca, gdzie zaginął.
Świadkowie mówili, że chłopiec zniknął pod wodą po uderzeniu przez falę, jednak okoliczności zdarzenia nie zostały jednoznacznie potwierdzone. Według portalu Lake and McHenry County Scanner, zastępca szefa Biura Szeryfa Powiatu Lake, Christopher Covelli, poinformował, że 14-latek pływał w jeziorze, gdy nagle zniknął z oczu.
Autopsja wykazała, że przyczyną śmierci 14-letniego Kyle’a Williamsa z Milwaukee w stanie Wisconsin, było utonięcie – przekazała koroner powiatu Lake Jennifer Banek.
Służby ostrzegają, że jezioro Michigan potrafi być wyjątkowo zdradliwe. Nawet przy pozornie spokojnej wodzie mogą występować silne i niewidoczne prądy, które wciągają pływających pod wodę.
„Nie chcemy nikogo straszyć – chcemy ratować życie. Chwila nieuwagi może wystarczyć, by radosny dzień zamienił się w tragedię” – powiedziała Banek.
To już drugi przypadek utonięcia na tej samej plaży w ciągu miesiąca – wcześniej zginął tam 20-latek z Waukegan.
W 2024 roku w Illinois Beach State Park doszło do dwóch śmiertelnych wypadków w wodzie – pierwszych od 2020 roku. Park odwiedziło wówczas ponad 2 miliony osób, podczas gdy w 2015 roku było to 1,2 miliona.
Joanna Trzos
[email protected]









