W najbardziej dotkniętym Milwaukee nie odnotowano ofiar śmiertelnych, jednak – jak poinformował burmistrz Cavalier Johnson – mieszkańcy mierzą się z ogromnymi stratami materialnymi.
Szef straży pożarnej Aaron Lipski przekazał, że w nocy z soboty na niedzielę (z 9 na 10 sierpnia) przeprowadzono 65 akcji ratunkowych. „Dziesiątki osób ratowaliśmy z wnętrza lub z dachów samochodów” – powiedział. Dodał, że ocena skali zniszczeń potrwa co najmniej kilka dni, a wielu mieszkańców będzie musiało zmierzyć się z zalanymi piwnicami.
Jacqueline Zeledon, mieszkanka północno-zachodniej części Milwaukee, opowiedziała mediom, że po godz. 2 a.m. w niedzielę, 10 sierpnia, do jej piwnicy wdarła się woda o głębokości około 3 stóp (ok. 91 cm). „Wszystko stracone – piec, bojler, zamrażarka pełna jedzenia, kolekcja płyt, ubrania, sprzęty – wszystko, co było na dole, jest zniszczone” – relacjonowała. Dodała, że na jej ulicy unosiły się śmieci, studzienki zostały wyrwane z chodników.
Według Krajowej Służby Pogodowej (NWS), w Milwaukee 9 sierpnia spadło 5,74 cala deszczu (ok. 14,6 cm), co pobiło dotychczasowy rekord dziennych opadów – 1,64 cala (ok. 4,2 cm). Jak poinformował portal Weather.com, do wczesnego rana 10 sierpnia spadło dodatkowo prawie 1,3 cala (ok. 3,3 cm), co dało łączny wynik blisko 7 cali (ok. 17,8 cm). Szacunki wskazują, że w niektórych częściach aglomeracji suma opadów mogła sięgnąć nawet 10–11 cali (ok. 25,4–27,9 cm).
„To ogromna ilość deszczu w bardzo krótkim czasie, a do tego na mocno zurbanizowanym, gęsto zaludnionym terenie” – podkreślił Andrew Quigley, meteorolog NWS w Milwaukee. „Woda podchodziła pod samochody, zalewała przestrzeń pod trybunami i miejsca, w których nie powinna się znaleźć. Zamknięcie Targów Stanowych było najbezpieczniejszą decyzją” – ocenił.
Rzeki w rejonie Milwaukee zaczęły opadać po tym, jak w nocy z 9 na 10 sierpnia osiągnęły rekordowe poziomy. W centrum miasta rzeka Milwaukee spadła do 8,7 stopy (ok. 2,65 m) po wcześniejszym rekordowym poziomie 11,19 stopy (ok. 3,41 m).
Straż pożarna w niedzielę wciąż usuwała skutki powodzi. „Mówimy ludziom w kółko: nie wjeżdżajcie w wodę. A jednak mamy setki samochodów blokujących skrzyżowania i uniemożliwiających jakiekolwiek postępy. Potrzebujemy, żeby wszyscy nam w tym pomogli” – apelował Lipski.
Ostrzeżenia przed powodziami i gwałtownymi burzami wydano także dla części Kansas, Iowa, Nebraski, Missouri oraz Illinois.
Joanna Trzos
[email protected]









