Jak podał portal Evanston Now, szef miejscowej straży pożarnej Paul Polep poinformował, że zgłoszenie wpłynęło o godz. 8:51 p.m. w środę, 20 sierpnia. Początkowo przekazano, że chłopiec zniknął pod wodą w pobliżu północnej strony falochronu przy plaży Lighthouse. Ratownicy odnaleźli go dopiero po około 30 minutach, około 30 jardów (ok. 27 metrów) od falochronu. 17-latek był w stanie ciężkim, gdy przewieziono go do szpitala, gdzie wkrótce stwierdzono jego zgon.
W akcji poszukiwawczej użyto drona z technologią podczerwieni oraz dwóch łodzi ratunkowych. Na miejsce dotarł również helikopter Straży Przybrzeżnej USA.
Plaże w Evanston były tego dnia zamknięte, a na brzegach powiewały czerwone flagi ostrzegające przed niebezpiecznymi warunkami – silny północny wiatr powodował wysokie fale i silne prądy. Ostrzeżenie obowiązywało do godz. 10:00 a.m. w czwartek, 21 sierpnia.
Polep zaapelował do mieszkańców i turystów, aby bezwzględnie przestrzegali sygnalizacji flagami (np. czerwona flaga: zakaz kąpieli, trudne warunki) i komunikatów na plażach.
(tos)









