Muzyczne Papryczki
Zespół powstał w roku 1983, w Los Angeles z inicjatywy Anthony’ego Kiedisa, Flea (a właściwie Michaela Petera Balzary’ego), Hillela Slovaka i Jacka Ironsa. Kapela wielokrotnie zmieniała skład, ale jego najbardziej charakterystycznymi członkami są: wspomniani Kiedis (wokal) i Flea (bas), a także John Frusciante (gitara) i Chad Smith (perkusja).
Nazwa Red Hot Chili Peppers została zaczerpnięta od pseudonimu kwartetu jazzowego z lat 20. XX wieku. Są też tacy, którzy twierdzą, że to zasługa Flea i jego fascynacji kaktusami chili. Choć nazwa do krótkich nie należy, łatwo wpada w ucho. Co ciekawe – Red Hoci pierwotnie nazywali się Tony Flow and the Majestic Masters of Mayhem. Zdecydowanie nie do zapamiętania.
Pierwszy album grupy, zatytułowany po prostu „The Red Hot Chili Peppers”, ukazał się w 1984 roku. Nie odniósł specjalnego sukcesu, bo też muzycy nie do końca mieli wizję tego, jakim chcą być zespołem. Rok później do grupy dołączył Hillel Slovak, który wniósł nowe pomysły. Z jego udziałem powstała kolejna płyta „Freaky Styley”. Dopiero jednak kolejny krążek, „The Uplift Mofo Party Plan”, zawierający bardziej agresywne i dzikie utwory, został lepiej przyjęty, a kapela zaczęła zdobywać coraz większą popularność.
W cieniu tragedii
Rok 1988 przyniósł tragiczne wypadki. Slovak przedawkował heroinę, a Kiedis rozpoczął drogę do wyjścia z nałogu. Pamięci Slovaka został poświęcony utwór „Knock Me Down” z kolejnej płyty pt. „Mother’s Milk”, która ukazała się rok po śmierci kolegi z grupy. Album przyniósł kapeli ogromny sukces komercyjny. Nowym gitarzystą został młody muzyk John Frusciante. Grupę zasilił również perkusista DH Peligro.
W 1991 roku ukazał się album „Blood Sugar Sex Magik”, który stał się rzeczywistym przełomem. Płyta zawierała takie hity jak „Give It Away”, „Breaking the Girl” czy „Under the Bridge”. Ten ostatni, najbardziej osobisty kawałek Anthony’ego, dotarł do czołowych miejsc prawie wszystkich zestawień list przebojów.
Na kolejną płytę „Papryczek” fani musieli czekać aż cztery lata. Longplay „One Hot Minute” ukazał się w 1995 roku i w zaskakującym tempie dotarł do drugiego miejsca brytyjskiej listy przebojów. Trzy lata później światło dzienne ujrzał bestsellerowy „Californication”. Potem zespół wydał jeszcze sześć płyt – ostatnią w październiku 2022 roku.
Jednym z najsłynniejszych utworów grupy jest „Give It Away”, w którym można usłysze
słowa: „There’s a River born to be a giver/ Keep you warm, won’t let you shiver/ His heart is never gonna wither/ Come on everybody, time to deliver”. Mało kto jednak wie, że River nie oznacza tu rzeki, tylko Rivera Phoenixa, bliskiego przyjaciela zespołu. W wieku 23 lat zmarł on w wyniku przedawkowania narkotyków przed klubem Viper Room, należącym do Johnny’ego Deppa. Tragizmu dodaje fakt, że stało się to na oczach rodzeństwa Rivera: jego brata Phoenixa (również aktora) i siostry Rain.
Kiedy aktor umierał przed klubem, Flea, Johnny Depp i wokalista Gibby Haynes grali w środku utwór „Michael Stipe”. Red Hot Chili Peppers napisali o Riverze potem jeszcze jedną piosenkę, „Transcending” (z płyty „One Hot Minute”).
Burzliwe życie
Najbardziej znanym członkiem zespołu jest jego wokalista, Anthony Kiedis. Rodzina jego dziadka ze strony ojca wyemigrowała z Litwy na początku XX wieku. Kilku jego dalekich krewnych mieszka w Polsce, o czym artysta wspominał kiedyś w wywiadach. Rodzice Anthony’ego rozstali się w 1966 roku. Przez pierwsze dwanaście lat mieszkał on ze swoją matką, Margaret „Peggy” Noble, w stanie Michigan, a w wakacje odwiedzał ojca, Johna Michaela Kiedisa (znanego później jako Blackie Dammett), mieszkającego w Los Angeles.
Nastolatek zakochał się w LA. Decyzja o przeprowadzce do słonecznej Kalifornii raz na zawsze zmieniła jego życie. Ojciec muzyka marzył, by zostać aktorem. Jednak Hollywood nie przyjęło go z otwartymi ramionami. Mężczyzna, żeby się utrzymać, zajmował się... handlem narkotykami. Młody Anthony brał także udział w imprezach organizowanych przez Dametta. Czasem zażywał z nim narkotyki, a nawet nimi handlował. Oczywiście sam się też uzależnił.
Potem, kiedy Anthony zdobył sławę, pieniądze i zainteresowanie kobiet – narkotyki płynęły do niego ze wszystkich stron. Już przy nagrywaniu drugiej płyty grupy uzależnienie od heroiny zaczęło mocno dawać o sobie znać. Kiedy koledzy oznajmili, że jeśli nie przestanie brać narkotyków, wyrzucą go z zespołu, wrócił do Michigan, żeby samemu zerwać z nałogiem.
Pewnego wieczoru pojechał do baru, gdzie upił się, żeby nie myśleć o głodzie heroiny, który odczuwał. Potem wsiadł do samochodu, zasnął za kierownicą i wjechał w drzewo. Miał złamaną czaszkę i problemy z okiem. Po operacji wydobrzał i wrócił nie tylko do Kalifornii, ale również do narkotyków. Te – jak już wiemy – zabiły jego przyjaciela Hillela Slovaka, gitarzystę RHCP. Dopiero to go otrzeźwiło. Walka z nałogiem okazała się jednak wieloletnią i żmudną podróżą.
Równie burzliwe było jego życie prywatne. W 2007 roku Kiedis został ojcem. Razem z modelką Heather Christie ma syna Everly’ego Beara. Ale wokalista nie był nigdy okazem wierności. Kolejne lata przyniosły Anthony’emu wiele nowych związków z kobietami, zwykle modelkami, ponad dwa razy młodszymi od niego (najdłużej był z Heleną Vestergaard – on miał 50 lat, a ona zaledwie 19). Wokalista podkreśla, że w jego życiu były takie lata, kiedy w ciągu roku miał ponad 100 partnerek seksualnych. Dziś ma 62 lata i fakt, że żyje i wciąż jest na fali, można traktować w kategorii cudu.
Skandale i oskarżenia
Na czym – oprócz oczywiście muzyki – polega fenomen zespołu? Red Hoci kochają swoich fanów. Podczas trasy promującej „I’m With You” muzycy wyszli z ciekawą inicjatywą, będącą hołdem dla swoich wielbicieli. Wraz z zespołem podróżował wtedy słynny fotograf modowy David Mushegain, który robił zdjęcia sympatykom grupy z całego świata. Po zakończeniu długiej serii koncertów wspólnie z Anthonym Kiedisem dokonał selekcji zdjęć. Fotografie szczęśliwców trafiły do książki „Fandemonium”, niektórzy z nich mieli też okazję udzielić wywiadów Anthony’emu. Zapisy tych rozmów również trafiły do albumu.
Tragedie i afery nie przeszkodziły „Papryczkom” w utrzymaniu się na topie. Niektóre skandaliczne historie z szalonego, początkowego okresu działalności Kiedisa i jego kolegów wychodziły na jaw dopiero po latach. W 2016 roku była dyrektor Epic Records, Julie Farman, ujawniła, że podczas rozmów z zespołem na temat ewentualnego kontraktu została seksualnie zaatakowana przez dwójkę muzyków.
Z kolei Ione Skye, gwiazda takich filmów jak „Zodiac” czy „Wayn’s World”, w swojej autobiografii „Say Everything”, która ukazała się w tym roku, zdradziła szczegóły swojej relacji z Kiedisem. W 1989 roku, kiedy muzyk miał 24 lata a aktorka zaledwie 16, mieli burzliwy romans, którego efektem była nieplanowana ciąża. Muzyk namówił dziewczynę do aborcji i ją sfinansował. Mimo to „Papryczki” do dziś cieszą się nieustającą popularnością na całym świecie, a liczni fani pilnie śledzą ich kolejne zaskakujące posunięcia. I wybaczają wszystko.
Obecnie muzycy skupiają się na pisaniu nowego materiału. Po zakończeniu trasy „Unlimited Love Tour” w lipcu 2024 roku udali się na zasłużony odpoczynek, Oprócz tego muzycy z zespołu pojawili się w nowym sezonie serialu „Miłość, śmierć i roboty” na Netflixie, w odcinku „Can’t Stop”. Film jest równie fascynujący jak zespół.
Małgorzata Matuszewska
